Page 17 - 28_LiryDram_2020
P. 17

Poszukuję własnej
formy
Z Aldoną Borowicz rozmawia Marlena Zynger
Aldono, przeczytałam trzy z czterech wy- danych tomików twoich wierszy. I mam poczucie, że dopiero po tej lekturze spotka- łam tę prawdziwą Aldonę; jakże inną od tej, którą znam ze spotkań w warszawskim Domu Literatury. Że dopiero teraz miałam przyjemność cię poznać i porozmawiać szczerze o człowieku, świecie, niespra- wiedliwości i krzywdzie. Że po raz pierw- szy dotknęłam twojej samotności, uniwer- salnej w tym sensie, że przecież dotykają- cej każdego z nas. Czytając twoje wiersze, czułam się prowokowana do przemyśleń i chcąc nie chcąc samoistnie wchodziłam z tobą w niesłyszalny dyskurs, raz odpo- wiadałam w myśli na stawiane przez ciebie pytania, innym razem spoglądałam w prze- strzeń, kiedy podobnie jak ty nie znałam odpowiedzi. Przytoczę kilka strof skłania- jących do głębokiej re eksji: Cóż bowiem znaczy sumienie albo uczciwość/ gdy każdy
uczciwy prosi o mecenasa w swojej obro- nie; jedynie ślepcy są błogosławioną praw- dą/ Przez świętych/ bowiem mogą podwa- żać wszystkie teorie  lozofów o podwójnej ciemności; Czyżby rozum i ciągła włóczęga nie były tym samym chlebem/ Zmrokiem Żywiołem wszystkich żywiołów; w szaleń- stwie zwykle zostajemy sami Skazani na wygłodniałe sępy o zmierzchu/ na wygna- nie w świat krzywych zakurzonych luster W cień; słowa/ z jakiego więc rytmu życia powstają/ potęgując jedynie akord muzyki nieznanej. I tu pojawia się moje pierwsze pytanie. Czy rzeczywiście poezja była two- ją pierwszą pasją? Czy może zaczęłaś od  - lozo i, psychologii i religii?
– Dobrze, że zadajesz mi pytanie w kontek- stowym ujęciu i cytujesz fragmenty wierszy. Odnoszę wrażenie, że w ten sposób wywiad ma charakter rozmowy. A to sobie cenię, a nie stereotypowe pytania w rodzaju „nad
fot. archiwum Aldony Borowicz
lipiec-wrzesień 2020 LiryDram 15


































































































   15   16   17   18   19