Page 79 - 28_LiryDram_2020
P. 79

WARSZAWA 2020
kąsają owady rozrastają się wady modlitwy romansują z przekleństwami rany świecą nad ranem
– tak wschodzi codzienność
stołu
kartki
słów
słońca
można to przetrwać jedynie w twoim uśmiechu
Krystyna Konecka Niedziela
Jest codziennie. Zwyczajnie. Jabłoń pachnie pszczelo. W gazecie dymi wulkan. W imbryku herbata.
W zasadzie spokój... Tylko nad mrówczą krucjatą zanoszą się łopotem wiotkie skrzydła pieluch.
Gdyby nie ta zapowiedź burzy nad niedzielą idyllicznie rozpartą pod błękitem świata, może by się zdarzyła szansa tego lata przemycić czas i ciszę do zimowej bieli.
Lecz stał się deszcz nie w porę. I szaleństwo wiatru. I przestwór zafalował wędrownym teatrem –
gdy drzewa uderzyły w poddańcze pokłony.
Do szyby przedśmiertelnie przylgnął liść strwożony, a nam – jakże bezpiecznym – nie starczyło gestu, by z zielonego serca dobyć cień szelestu.
lipiec-wrzesień 2020
LiryDram 77


































































































   77   78   79   80   81