Page 100 - 22_LiryDram_2019
P. 100

98 LiryDram
styczeń-marzec 2019
Jacek Jaszczyk Teatr
Ode mnie do siebie na gałęziach wietrzą myśli gołębie. W akcie pierwszym: pacy kacja.
Spasowana na miarę bez miary.
Jesienie wyją, jak psy na sznurkach garbatych obłoków, kołyszą wierzchołkami.
Jaskrawe okna zamykają w dziuplach widnokrąg. Ode mnie do siebie
nie moje dłonie lepią przypływy i odpływy.
Akt drugi: kapitulacja.
Na lufach proch nagi jak cynamon. Szablami biorą mnie w cugle. Zostawiam liście, które wciąż śnią.
Przez dziurę w drzwiach i szczeliny nocy wpadają gwiazdy.
Akt trzeci: odwrót. Manifestuje pacy kacja, kapitulacja nie ma twarzy. Wyrywam sobie tatuaże dni.
Księżyc mi świadkiem w akcie czwartym. Su erem ty.
Irena Kaczmarczyk Odpływ
w muszli świtu
niczym kot przeciąga się zaspane białe Monte Gordo
cofają się z plaży wody oceanu po której nocą nasze stopy ścigały się z falą
tak pamiętam
kwiat księżyca spadł na ramię Atlantyku i chciałeś mi go podać
o świcie wszystko odpływa


































































































   98   99   100   101   102