Page 71 - 30_LiryDram_2021
P. 71

Grzegorz Trochimczuk Kolejka
W poprzednim rozdziale piłem wódkę
z niezliczonych kieliszków. Dochodziłem do sedna prędzej – przed poranną zorzą.
W natłoku łbów międzygwiezdny pył
ścieśniał i gmatwał. Ocalałem gniazdo planety, nade mną rósł dym.
Wlot tunelu. Czysta zaciemniała obraz bardziej niż okna ogarnięte kołataniem nocy. Jeszcze jeden i przyjaciele majaczyli zgodnie.
Byłem spójny z uwolnionym wierszem, który slalomem się toczył po stole potrącając obcych.
Czułość parowała łagodnie. Ani cala
wojny. Tak osobno napity i napalony dostąpiłem nirwany
olśniony. Przerwa. Następny.
CBD – pochwała dobrego
W trosce o układ endokannabinoidowy chcę wolnego dostępu do marihuany. Nikt nie może rozstrzygać za mnie co mniej a co bardziej dobre.
Ognie świętego Elma
błękitnie iskrzą w chmurze neuronów.
Drżę kocham błądzę w zamglonej kołysce.
Z wiary w życie haustami czerpię powietrze.
Wchodzę w gęstwę konopi zielonych, palę oglądam blade oko słońca
nad czerwoną winnicą w Arles
i Van Gogha granatowe spirale gwiazd.
styczeń–marzec 2021
LiryDram 69














































































   69   70   71   72   73