Page 72 - 30_LiryDram_2021
P. 72

  70 LiryDram
styczeń–marzec 2021
Nie odlecę niby nieokiełznany ptak Garuda, nie spadnę na ziemię niby czarny gawron. Mogę każdą ziemską rzecz potrącać i marzyć o przeznaczeniu pod Ruszczycowym niebem.
C.b.d.d. przez poetę od początku do końca.
Joanna Wicherkiewicz ***
jesień pokłada się deszczem ja pokładam się bólem
matka leży daleka
za pandemiczną ścianą słyszę czasami jej oddech jeszcze targuje się o listopad
babcia ma w oczach strach dziecka
któremu umknęło poczucie przynależności trzyma mocno rękę wyrywającą się do życia
czytam
umarł księżyc
pogrzebali słońce
świat szykuje się do lotu Ikara
wyrosła we mnie z bezradności cisza
***
mama
już w innym listopadzie
nie było wieczności
choć wydawało się
że życie matki nie będzie mieć końca
można odejść pięknie przepłynąć przez tunel













































































   70   71   72   73   74