Page 97 - 30_LiryDram_2021
P. 97
2019 – FINALISTKA WROCŁAWSKIEJ NAGRODY POETYCKIEJ SILESIUS 2020 (KSIĄŻKA ROKU)
Widzę ciało Siri, ale nie mówię o tym córce, widzę foliówkę tańczącą na wietrze,
widzę kartkę z listą zakupów, widzę ciebie. Siri cię pozdrawia, mówi moja córka.
Ja ją, kochanie, również.
Kiedy idziesz, ale nagle zaczynasz biec
Niosłam mamie coś z apteki i ptak
narobił mi na głowę. Ponieważ akurat
myślałam o swoich planach, rozważając ich realność, ucieszyłam się, że to dobry znak,
a że działo się to w dzielnicy, gdzie wszyscy
z wyjątkiem mnie zaczęli palić w dwunastym roku życia i jestem literalnie najwyższa, uznałam, że nie ma pośpiechu ze sczyszczaniem tego.
A potem w ogóle zapomniałam i chodziłam
z obsraną głową do wieczora.
Pozdrawiam was, topole, sekwoje.
I my cię pozdrawiamy, królowo nasza.
Samica kamienia
Lepiej trochę? Mniejsze jest cierpienie psa? A może wręcz nie ma już cierpienia,
został tylko ból, sąsiad w końcu
wpuścił psa do domu, jest tak dobrze,
jak może być i to tak strasznie boli. Dzieci pokładły się w łóżkach,
choć próbowały w łuskach nabojów.
Pokładłam dzieci do łóżek,
choć próbowałam je zastrzelić. Zwycięstwo za zwycięstwem, to jest nie do zniesienia. Niemniej podjedźcie po mnie potem,
jak wszystko zrobię i pójdę spać.
styczeń–marzec 2021
LiryDram 95