Page 48 - ITReseller_17-18_2014
P. 48
» RYNEK
Sprzęt
naprawdę
osobisty
Mieczysław T. Starkowski
Polubiliśmy małe urządzenia elektroniczne noszone na sobie. Analitycy spierają się co do wielkości rynku, ale w zasadzie nie mają wątpliwości: jest on niezwykle obiecujący.
Zaczęło się niecnie, już w latach urządzenia. Natomiast wylegując się
60. ubiegłego wieku, oczywi- ście w Stanach Zjednoczonych. Edward Thorp, profesor mate-
matyki w Massachusetts Institute of Technology ujawnił, że wymyślił – wraz z Claudem Shannonem – malutki kom- puter noszony przy sobie. Używał go do oszukiwania w kasynie – przypomi- na serwis mashable.com.
Był to początek ery wearables. Chodzi o urządzenia bardzo osobiste, noszone przez ludzi przy sobie, a od pewnego czasu również na sobie. Elektroniczne gadżety, akcesoria... nie oddają istoty rzeczy. Niestety, do tej pory pojęcie nie doczekało się dobrego polskiego tłumaczenia.
W roku 1975 pojawił się pierwszy naręczny (przypominający zegarek) kalkulator Pulsar. Przyciągał uwagę hasłem reklamowym „Dla człowieka, który do tej pory miał już wszystko”. Model z limitowanej edycji kosztował 3950 dolarów. Zainteresował się nim między innymi amerykański prezy- dent Gerald Ford, co wzbudziło sensa- cję w mediach.
Dziewięć lat później okulary Terminator stały się protoplastą Google Glass. Kolej- nymi kamieniami milowymi były małe słuchawki, bezprzewodowe kamery, a zwłaszcza sprzęt wykorzystujący tech- nologię Bluetooth. Technika rozwijała sięcorazszybciej,aleciąglesytuowała się w niszy. Prawdopodobnie dlatego, że były to urządzenia stacjonarne, dzia- łające w określonym miejscu lub w nie- wielkim promieniu.
Rewolucję spowodował internet i zwią- zana z nim mobilność. Siedząc w jed- nym miejscu, człowiek nie zwraca bo- wiem przesadnej uwagi na gabaryty
na plaży, docenia się urządzenie, które można nosić na nadgarstku.
Poza tym nie sposób nie docenić gwał- townych przemian obyczajowych. Obecnie świat wygląda przecież zupeł- nie inaczej niż jeszcze kilkanaście lat te- mu. Zdaniem wielu analityków naszym życiem rządzą dziś moda i marketing. Celebryci, life style, sprzęt upodabnia- jący się do wyrobów jubilerskich – tak można streścić rzeczywistość. Funkcjo- nalność produktu ma coraz mniejsze znaczenie. Liczy się przede wszystkim wzornictwo, czyli forma. To oczywiście przesada, ale coś jest na rzeczy.
Nie przypadkiem amerykańskie media teleinformatyczne określają 2014 jako rok wearables. Ostatnio pojawiły się bowiem między innymi telefony Sam- sunga w formie zegarków. Promuje się je jako smart watches, czyli inteli- gentne zegarki. Nieustannie jesteśmy zalewani informacjami o urządzeniach innych firm. Wielu fachowców spo- dziewa się więc początku prawdziwe- go biznesu.
– Coraz więcej producentów elektroni- ki użytkowej nastawia się na sprzęt te- go rodzaju – mówi Jerzy Łabuda z dzia- łu public relations Samsunga. – Przy czym od pewnego czasu obserwujemy ciekawe zjawisko. Niejednokrotnie jest on projektowany przez wielkie domy mody i najsławniejszych twórców. Współpracujemy ze Swarovskim. Są to wyroby designerskie, a jednak stosun- kowo tanie. O ile dodatkowa obudowa telefonu stanowi lifestyle’owy wizerun- kowy gadżet, to smart watch jest na- prawdę użyteczny.
Telefon w formie zegarka jest dodatkiem do ubrania. Staje się częścią codziennej
JAK DUŻY RYNEK?
Na razie wśród analityków
nie ma zgody co do wielkości rynku. Nie wiemy bowiem, co w najbliższych latach zaproponują dostawcy, a tym bardziej – co wybiorą klienci.
Firma badawcza Statista przewiduje,
że w roku 2018 będzie to 12,6 miliarda dolarów, natomiast IHS mówi
o 30 miliardach. Co do jednego nie
ma wątpliwości – tego rynku nie można lekceważyć, bo ma on ogromny potencjał.
48 iT Reseller
nr 17-18 (256-257) • grudzień 2014

