Page 49 - ZBL_Uciec przed rakiem
P. 49

  wanie nie przekłada się na zastoso- wanie w praktyce, zarówno klinicznej, jak i badawczej.
Od dawna wiadomo, że niektóre chemioterapeutyki przejawiają synergię
z odpowiednimi dawkami witaminy D3, lecz w praktyce poleca się kategorycznie odstawić suplementację witaminą D.
Tak jest np. w przypadku przebadanej synergii witaminy D3 z gemcytabiną, paklitakselem, cisplatyną, deksameta- zonem – wspólnie indukują apoptozę, przyspieszają ją i nasilają, zwiększa- ją zatrzymanie cyklu komórkowego w nowotworach – raku żołądka, trzust- ki, jajnika. Przy radioterapii podobnie.
W zakresie badań, od 1949 r. do marca 2022 r. w bibliotece PubMed opublikowano 6732 prac. Aktualnie przybywa ich około 500 rocznie. Z po- czątku były to badania ekologiczne potem obserwacyjne, randomizowane badania kontrolowane (RCT), a wresz- cie oparte metaanalizach. Wiele z tych badań zostało niewłaściwie zapro- jektowanych i obarczonych błędami metodologicznymi zarówno w zało- żeniach, jak i wykonaniu. Oceniano stopień projekcji UVB lub stosowano małe dawki D3 (400-600 j.), co nie wy- kazywało żadnego wpływu na stan raka. Jednak spojrzenie na wyniki wielu najbardziej wiarygodnych badań ujawniło, że wyższe stężenia 25(OH)D odgrywają bardzo ważną rolę w częstości występowania, pro- gresji i śmierci w przypadku wielu rodzajów raka.
W tym artykule chciałbym Pań- stwu zaproponować nieco inne spoj- rzenie na witaminę – hormon D3 i jej receptor (VDR), bez którego nie pre- zentuje swojej aktywności.
Zewsząd bombarduje się nas zale- ceniami suplementacji witaminy D3, kusząc zdrowymi kośćmi i wysoką odpornością, choć dawki zalecane ledwie starczają dla kości i to u dzie- ci. Zabrania się brać latem, bo świeci słońce. Fakt – świeci. Tylko ile z niego korzystamy? A jeśli już korzystamy, to smarujemy skórę kremami z filtrem,
żeby się nie spiec. Witaminy D więc nie otrzymamy. Mówi się zatem bardzo dużo, a robi – niewiele.
Współczesność bardzo się różni od okresu od lat 50. do 80. XX wieku. Wte- dy o witaminie D mówiło się niewiele, ale robiło się bardzo dużo. Dowód? Pra- wie do końca lat 80. w przychodniach i ośrodkach zdrowia podawano nie- mowlętom 4 razy w ciągu 1. roku życia dawki 300 000 j. witaminy D. Ostatnio zaskoczył mnie pacjent, przynosząc skan swojej książeczki zdrowia. Urodził się w kwietniu 1958 r., a już w maju, lipcu i październiku otrzymał 3 daw- ki po 600 000 j! Łącznie 1 800 000 j. w pierwszym roku życia. I ma się bar- dzo dobrze.
Razem z powietrzem, wodą
i pożywieniem właśnie witamina D3 jest jednym
z czterech elementów, które są niezbędne organizmom żywym do życia.
W ujęciu ewolucyjnym przedsta- wia się to bardzo wyraźnie. I to właśnie na tym tle, ontogenetyczno-ewolu- cyjnym, chciałbym państwu uświa- domić wyjątkową rolę witaminy D3 w naszym życiu.
Witamina D3
w ujęciu historycznym Pierwsze formy życia pojawiły się na Ziemi około 3,8 miliarda lat temu, a niektóre dowody mogą wskazywać na dużo wcześniejszy rodowód. Były to bakterie i sinice produkujące tlen. Natlenianie atmosfery Ziemi i budo- wanie ochronnej warstwy ozonowej zakończyło się ok. 420 mln lat temu.
Prawie do końca
lat 80. XX w.
w przychodniach
i ośrodkach zdrowia podawano niemowlętom 4 razy w ciągu 1. roku życia dawki 300 000 j. witaminy D.
Na ląd „wyszły” wówczas pierwsze rośliny naczyniowe (Rhyniophyta), a wkrótce po nich zwierzęta lądowe (pajęczaki, wije). Natomiast 100 proc. dzisiejszej zawartości tlenu atmosfera osiągnęła najprawdopodobniej pod koniec dewonu, a więc 350 mln lat temu. Wtedy na lądach pojawiły się liczne drzewiaste formy paprotników oraz lądowe kręgowce, czyli najstarsze płazy. Od momentu kiedy zaczęło się intensywniejsze „natlenianie” Ziemi, zaczęły się pojawiać gatunki produ- kujące cholesterol. Przy braku tlenu nie było produkcji cholesterolu – przy braku cholesterolu nie mogło być wi- taminy D, która ma szkielet właśnie cholesterolowy. Prewitamina D3 i jej metabolity, takie jak lumisterol, tachy- sterol i inne fotoprodukty pojawiły się około miliarda lat temu. Od tego czasu umiarkowane poziomy promie- niowania UV służyły jako ważny motor ewolucji, indukując mutacje w geno- mowym DNA, skutkujące korzystnymi zmianami fenotypu. Natomiast zbyt wysokie dawki UV są zagrożeniem dla wrażliwych makrocząstek, takich jak DNA i białka. W celu ochrony tych czą- steczek przed nadmierną mutagenezą lub zniszczeniem gatunki wystawione na działanie promieni słonecznych wykształciły różne mechanizmy ochronne, z których jednym jest wy- chwytywanie ich poprzez produkcję witaminy D3. Gromadzenie jej przez fitoplankton miało na celu wyłącznie funkcję ochronną, a nie wykorzystanie do jakichkolwiek procesów endokry- nologicznych. To wyjaśnia, dlaczego punkty końcowe morskiego łańcucha pokarmowego, takie jak wątróbki tłu- stych ryb, są bogate w witaminę D3.
v
             wydanie specjalne – UCIEC PRZED RAKIEM
49












































































   47   48   49   50   51