Page 89 - 24_LiryDram_2019
P. 89

Norbert Góra
Tonę, nie ratuj mnie
zapadam się
wsysany przez ruchome piaski nie ratuj mnie
pragnę oddać się w całości
myśli pierwsze w tunelu utkanym z czerwonych serc płyną prosto do Ciebie
oddając westchnień mych część
dalej w kolejce mowa aparat wyrzucający słowa tak czyste jak Twe oczy tak przenikające skórę
jak styczniowe chłody
za ostatnimi pieśniami
ariami, które nie opiszą mej wierności płynie festiwal czynów
najważniejszy atrybut miłości
tonę
nie ratuj mnie
chcę sięgnąć dna tego uczucia a nawet przebić się przez nie zobaczyć niedostrzegalne
Ryszard Grajek
szklanka z wodą
trzymam szklankę z wodą w ręce chwilę. jest w tym jakiś sens. trzymam godzinę. ręka cierpnie. zaczyna boleć.
gdy trzymałem cały dzień ręka traciła czucie. czułem paraliż.
a przecież szklanka waży tyle samo.
zmartwienia... stres...
Muszę pamiętać by odłożyć szklankę.
lipiec–wrzesień 2019 LiryDram 87


































































































   87   88   89   90   91