Page 91 - 24_LiryDram_2019
P. 91

Małgorzata Kulisiewicz Nieprzeniknione
Toczy je wiatr,
rozrzuca jak rozbite
okruchy ciemnych nut.
Ptaki wyłuskują zagubione
nieme słowa.
A one są jak świadkowie,
trwają wiecznie,
a przynajmniej
tak długo jak kilka ludzkich pokoleń. Kładę je delikatnie
za murem zapomnienia
na grobie zmarłego w getcie.
Żywe kamyki,
zastygłe łzy świętego.
Paweł Majcherczyk
kolejna strona dramatu
ponieważ kastracja była uspokojeniem lęków
a wszystko stawało się uspokojeniem namalowanego psa i ta gorycz nieco opuchnięta i ten seans
grany po kilkanaście razy
a wszystko to ludzie powiedzą czy napiszą i opatulą się znów w swój lniany lęk
i będzie im dobrze powiedzieć albo napisać
ale naginając wszelkie prawa i rozchylając
przytoczę linearny porządek rzeczywistości
i wszechświata który odnaleziony przemierza okolice między ustami a brzegiem otwartego gwintu
ponieważ on pokątnie rozbierał zdania nadrzędne i podrzędne robiąc to w sposób nadrzędnie i podrzędnie złożony
w wyniku pewnych całkowych
okoliczności hyrykaniczności
kolejna strona dramatu nie przynosi nic nowego
lipiec–wrzesień 2019
LiryDram 89


































































































   89   90   91   92   93