Page 98 - 24_LiryDram_2019
P. 98
96 LiryDram
lipiec–wrzesień 2019
Agnieszka Tomczyszyn-Harasymowicz
W czasach oślepienia powraca zaraza obserwacji.
Podpatrywani siadają w odpowiednich pozach, szczotkują zęby i artykułują banały. Ośmielają się wracać do wzorów na ciele i kopiowania życiorysów.
Są ślicznie błyskotliwi, atrakcyjnie upacykowani. Pod kolorowanką skóry głodne wilki gryzą do krwi, bo tylko krew jest prawdą o człowieku.
Grzegorz Walczak
Strefy tajemne
Co cię, co mnie wabi, Odysie,
że znów w rejs się wypuszczasz daremny przez śpiew Syren poza horyzont, poprzez lotne Natury krawędzie?
Przewoźnicy twoi-moi Feacy
przez zwodniczy dla zmysłów powab przeprowadzą nas, gdzie kres jest, a kairos znaczy – moment, gdy wszystko od nowa?
Czemu znowu opuszczamy Itakę? Tyle lat się do niej powraca.
Nie pomoże mi żaden psychagog. Ty przekażesz mi wiedzę, tułaczu.
Tajemnicy kto dotknie – stracony, zginąć musi lub ciągle się błąkać, szukać Syren – wiecznego poznania, Tejrezjasza wypełniać proroctwa.
Opętany, czym zgasisz pragnienie? Przecież droga się nigdy nie kończy. A te nasze odkrycia daremne, chwilę tylko się iskrzą pod słońcem.