Page 54 - ITReseller_lipiec 2015
P. 54
Skale szarości
Mieczysław T. Starkowski
Monitory do wizualizacji obrazów medycznych nie są po prostu bardzo dobrymi urządzeniami. Różnią się znacząco nawet od najlepszego sprzętu dla grafików.
Trudno dziś wyobrazić sobie medycynę bez zaawansowa- nej techniki. W wielu przypadkach lekarze zlecają wykona- nie różnorakich badań. Aby ocenić ich wyniki, muszą dys- ponować świetnym sprzętem, m.in. monitorami medycz- nymi. Obrazowanie stanowi lwią część badań, a więc – można powiedzieć – podstawę diagnozowania choroby.
– W cieszących się zaufaniem pacjentów szpitalach na świecie wykonanie jakiejkolwiek diagnozy opiera się obecnie na obra- zowaniu medycznym wyniku badania pacjenta – twierdzi Jan Siwek, dyrektor działu medycznego w firmie Alstor (dystrybutor produktów EIZO). – Bez odpowiedniego przygotowania, czyli sprzętu, szkoleń, kontroli jakości, nie sposób zapewnić tak wy- sokiego poziomu, który jest dziś wymagany w szpitalnictwie, bo nikt z nas nie chciałby, żeby jego najbliżsi zostali źle zdiagnozo- wani tylko dlatego, że monitor na stacji lekarskiej w szpitalu był nieodpowiedniej klasy lub nieprawidłowo dobrany.
– Widzimy, że w Polsce przybywa placówek, a te, które już funk- cjonują, są wyposażane w coraz lepszy sprzęt – dodaje Paweł Ruman, Country Manager Poland w firmie MMD (przedstawi- ciel Philipsa). – Stale rozwija się rynek rozwiązań medycznych, zwłaszcza w prywatnych klinikach i gabinetach. Tym samym ro- śnie popyt na rozmaite urządzenia dla sektora medycznego.
Inna klasa
Monitory do wizualizacji obrazów medycznych nie są po prostu bardzo dobrymi urządzeniami, jakie wymagający użytkownicy stosują w domach czy biurach. One różnią się znacząco. Stanowią sprzęt zupełnie innej klasy. Muszą być pewne w wyświetlaniu ob- razu, absolutnie niezawodne, czyli najwyższej jakości.
– Służą do oceny stanu zdrowia pacjenta, a więc nie może być miejsca na pomyłki wynikające z tego, że obraz badania był wy- świetlany nieprecyzyjnie na monitorze – podkreśla Jan Siwek. – To mogłoby się wiązać z bardzo poważnymi konsekwencjami
dla zdrowia pacjentów. Monitory medyczne muszą zatem speł- niać bardzo wysokie wymagania techniczne. Muszą być także przystosowane do pracy w specyficznych warunkach. Na przy- kład monitory na salach operacyjnych muszą spełniać określo- ne wymagania, jeżeli chodzi o dezynfekcję ze względu na moż- liwość przenoszenia zakażeń.
Jako pierwsze w medycynie pojawiły się monitory monochro- matyczne (czarno-białe), które służyły do dokonywania analizy cyfrowego badania tomografii komputerowej. Następnie dołą- czyły do tego obrazy z rezonansu i wówczas się zorientowano, że dobrze byłoby wprowadzić także ucyfrowioną radiologię kla- syczną, czyli wyświetlać na monitorze badanie w postaci cyfro- wej w dużej skali szarości. Okazało się to wcale nie takie trudne. Nastąpiła era ucyfrowienia badań radiologicznych, czyli przej- ścia na postać zbioru komputerowego z badań pacjenta.
Standard DICOM
Część badań jest wysyłana na oddziały szpitalne, ponieważ np. pulmonolog czy ortopeda także chcą mieć wgląd do zdjęć pa- cjentów. Dlatego nie muszą być one na diagnostycznym pozio- mie dokładności wyświetlania, czyli bardzo szczegółowo, ale wystarczającym do potrzeb oddziału, czyli na poziomie podglą- du. Na monitorach poglądowych (referencyjnych) można uzy- skać wstępną informację np. na temat miejsca złamania kości. Do tego nie jest konieczny monitor diagnostyczny, ale musi to być jednak monitor medyczny, spełniający bardzo ściśle okre- ślone odwzorowania skali szarości, czyli zgodny ze standardem DICOM (Digital Imaging and Communications in Medicine – obrazowanie cyfrowe i komunikacja w medycynie).
– Standard DICOM odwzorowuje wyświetlaną skalę szarości do możliwości percepcji oka ludzkiego – wyjaśnia Jan Siwek. – Jest to ogólnoświatowy standard medyczny, bardzo dokład- nie określony, jak powinny być wyświetlane przejścia tonalne
54 iT Reseller • Cyfrowa Polska
nr 11-12 (269–270) • lipiec–sierpień 2015
» CYFROWA POLSKA