Page 21 - 23_LiryDram_2019
P. 21
nabierają nowych barw15. Wyjeżdżając ze św. Katarzyny, zwróciliśmy uwagę na niepo- zorny drewniany dom przy drodze – pierw- sze schronisko w Królestwie Polskim (Kon- gresowym) założone przez działaczy PTK w 1910 roku. Jadąc skrajem Świętokrzyskie- go Parku Narodowego w kierunku Bodzen- tyna, wypadało przypomnieć postać majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala” operują- cego w tych lasach i konspiracyjną działal- ność warszawską Gustawa Herlinga, współ- twórcy jednej z pierwszych organizacji pod- ziemnych – Polskiej Ludowej Akcji Niepodle- głościowej w październiku 1939 roku. Wkrótce dojechaliśmy na cmentarz żydow- ski w Bodzentynie, gdzie pochowani są ro- dzice pisarza. Kirkut powstał w tym ro- ku co miejscowa gmina – 1867, choć już wcześniej chowano tu zmarłych. W roku 2009 cmentarz został oddany po dwulet- nich pracach renowacyjnych. Przeszliśmy przez symboliczną bramę, którą zaprojek- tował Marek Cecuła. Obecnie zachowało się ponad 70 macew, co stanowi jedynie część z tych, które istniały przed zniszczeniem cmentarza. Nie znajdujemy wśród nich na- grobków rodziców Gustawa Herlinga – Do- roty (Dobrysi) zmarłej w 1932 roku i Józefa (Joska) zmarłego w 1943 roku16. W tym dru- gim przypadku wystawienie macewy w wa- runkach wojny i wymordowania ludności żydowskiej byłoby też niemożliwe. Zapozna- liśmy się natomiast z symboliką na płasko- rzeźbionych nagrobkach, na których często widnieją świece, księgi, lwy czy korony.
Z Bodzentyna ruszyliśmy w kierunku ostat- niego punktu na naszej trasie – Suchednio- wa, zwracając uwagę na piękno krajobrazu rozciągającego się aż po lasy Sieradowickie- go Parku Krajobrazowego i cytując Dzienniki
Żeromskiego: Cała ta okolica przedstawia prześliczną szachownicę. Na tym różnobarw- nym tle kwadratów zielenią topól i lip jaśnie- ją jak oazy dwory. To już bogata, urodzajna, pszenna ziemia, to polska ziemia. [...] Pięk- ny krajobraz. Wszystko takie kochane, że tyl- ko patrzeć i patrzeć i łzę ocierać, co się wyry- wa z nieznanego tajnika radości. Jadąc przez Wzdół Rządowy i Michniów – tragiczne miej- sce pacy kacji z lipca 1943 roku i symbol mar- tyrologii wsi polskich – dotarliśmy do Jędro- wa, a następnie Berezowa na rzeką Kamionką. Te dwie osady kuźnicze z XVI wieku stanowią dziś część Suchedniowa, który nazywany był początkowo Suchiniowem od nazwiska Stani- sława Suchini, właściciela trzeciej z kuźnic na tym terenie. Nas jednak interesował Berezów – nazwany tak od właściciela XVI-wiecznej kuźnicy Alberta Berezy. W XIX wieku obszar ten stał się miejscem funkcjonowania fryszer- ki i zakładów przemysłowych materiałów że- laznych, a od końca XIX wieku siedzibą mły- na, należącego do rodziny Neumanów. Józef Herling nabył ten młyn ze stawem po sprze- daniu Skrzelczyc. Obecni właściciele przywra- cają temu miejscu świetność, a Ciemny Staw odzyskuje powoli swój dawny urok. Nie istnie- je jednak niestety dom rodzinny autora Dzien- nika pisanego nocą, skąd dojeżdżał do szkoły w Kielcach i do którego wracał z sentymentem na kartach swoich utworów i we wspomnie- niach. Po obiedzie w Starym Młynie miał miej- sce wieczór poświęcony pamięci pisarza. Bra- ła w nim udział Marta Herling, a także miesz- kańcy Suchedniowa, którzy wspominali mło- dego Gustawa lub relacjonowali swoje powo- jenne kontakty z pisarzem. Częścią spotkania, prowadzonego przez dyrektora Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej Andrzeja Dąbrowskie- go oraz Irenę Furnal, był również spektakl
kwiecień–czerwiec 2019 LiryDram 19