Page 19 - 23_LiryDram_2019
P. 19

minęliśmy Bilczę – miejsce urodzenia ks. Piotra Ściegiennego. Było to okazją do przy- wołania słów przyjaciół Herlinga-Grudziń- skiego – Lidii i Adama Ciołkoszów, liderów emigracyjnej Polski Partii Socjalistycznej. Nawiązując do postaci księdza, podkreślali niepodległościową i demokratyczną tradycję PPS, której członkiem został po wojnie rów- nież bohater naszej wycieczki.
Trasa wiodła przez Morawicę nad Czar- ną Nidą. Ponieważ w niedalekiej odległości znajduje się wieś Lisów, przypomniana zo- stała postać Lali Bienieckiej, koleżanki Her- linga z redakcji szkolnego pisma „Młodzi Idą”, a zarazem pensjonarki, która zachwy- cała gimnazjalistów swoją urodą. Twier- dziła, że Gustaw kochał się w niej do sza- leństwa. Lala była z pochodzenia Rosjanką i odnajdujemy ten romantyczny wątek we wspomnieniach pisarza: Pamiętam, że by- ło parę bardzo pięknych dziewczyn, które pochodziły z rodzin rozmaitych rosyjskich urzędników z okresu zaboru. Pamiętam ta- ką Nataszę, która niestety niezbyt się mną interesowała, natomiast interesowała się moim kolegą. [...] Podkochiwałem się też w takiej Rosjance, która się nazywała La- la10. Jej matka pochodziła z Broklów, a Li- sów był ich majątkiem rodzinnym. Piękna gimnazjalistka spędzała tam wakacje, a po wojnie – jako postępowa dziedziczka – prze- kazała dwór na szkołę. Wcześniej jej bab- cia oddała ziemię miejscowym włościanom. Zachęcając wycieczkowiczów do sięgnięcia do powieści Lala Jacka Dehnela – wnuczka tytułowej bohaterki, dotarliśmy do Skrzel- czyc. Czekała tam na nas miła niespodzian- ka. Panie z klubu seniora w strojach ludo- wych pieśnią i poezją powitały wzruszo- ną Martę Herling. Idąc następnie wzdłuż
kapliczki św. Antoniego, dotarliśmy do ruin folwarku, który znajdował się w posiadaniu rodziny przyszłego pisarza do 1921 roku. Towarzyszyła nam również Danuta Sojda, kierowniczka Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Pierzchnicy, która przekazała zebranym szczegółowe informacje na temat zabudowań majątku. Wypada i w tym miej- scu oddać głos pisarzowi: Kiedy się urodzi- łem, ojciec mój był właścicielem niewiel- kiego majątku w Skrzelczycach w okolicach Buska, który zawsze potem, w następnych już latach mojego dzieciństwa, był przed- miotem opowiadań... o jakiejś niezwykłej ob tości. Wszystko tam było jakoby wiel- kie, ogromne, niezwykłe. Grzyby, przez któ- re nie można było przejść czy przeskoczyć, ryby kilkukilowe. To była legenda, często się o tym mówiło, o tych skrzelczyckich ob to- ściach i o niezwykłym zupełnie bogactwie tego mająteczku11. Obok opisu folwarku, który składał się z nieistniejącego modrze- wiowego dworu (spłonął podczas ofensywy Armii Czerwonej w styczniu 1945 r.), zabu- dowań gospodarczych i stawów, rozważali- śmy również problematyczny wątek miejsca urodzenia pisarza. Akta Stanu Cywilnego wyznań niechrześcijańskich [...] Daleszyc- kiego bóżniczego okręgu za rok 1919 gło- szą bowiem, że ojciec Gustawa zgłosił jego narodziny, podając ich miejsce jako Skrzel- czyce. Podobnie to właśnie Skrzelczyce wid- nieją w dokumentacji szkolnej. Jak zauwa- ża Irena Furnal, badaczka twórczości i życia Herlinga-Grudzińskiego, być może chodziło tu o kwestie administracyjne lub kalkulacje spadkowe12.
Po opuszczeniu Skrzelczyc wkrótce wjecha- liśmy w lasy Cisowsko-Orłowińskiego Parku Krajobrazowego i przez Borków i Daleszyce
kwiecień–czerwiec 2019 LiryDram 17


































































































   17   18   19   20   21