Page 17 - 23_LiryDram_2019
P. 17

oraz Stanisław Tomicki. To właśnie Pheno- men, który od 1909 roku funkcjonował na pierwszym piętrze jednopiętrowej kamieni- cy Kłodawskich, by następnie znaleźć miej- sce na parterze domu Zylbersztajna. Istot- na na trasie naszego spaceru była również kamienica naprzeciwko. Kielczanie kojarzą ją głównie ze słynną kawiarnią Kazimierza Smoleńskiego, która znajdowała się na par- terze i była centrum życia towarzyskiego na głównej ulicy starych Kielc. Zwykł w niej spędzać czas również Kazimierz Kaznowski, profesor biologii i ulubiony nauczyciel Gu- stawa. W swoim czarnym tużurku, sztucz- kowych spodniach, z melonikiem i nieod- łączną laseczką lub parasolem, wyglądał jak postać przeniesiona wprost z XIX wieku. Ten uczestnik strajku szkolnego z 1905 ro- ku, a następnie pedagog szanujący uczniów i ceniony w środowisku kieleckiej inteligen- cji, był również działaczem Polskiego To- warzystwa Krajoznawczego, który zabierał swoich podopiecznych na wycieczki w Góry Świętokrzyskie. Nawiązywał tym samym do idei krajoznawczej, której inicjatorem i pa- tronem był Żeromski. To zapewne po jed- nej z takich pieszych wypraw przez główne pasmo Gór Świętokrzyskich młody Gustaw napisał swój reportaż Świętokrzyżczyzna, wówczas – w 1935 roku – opublikowany w ogólnopolskim czasopiśmie „Kuźnia Mło- dych”, a podczas wycieczki cytowany wielo- krotnie. Wspominając legendarnego buki- nistę Icka Chitlera, który przez dziesięcio- lecia na ulicy Małej skupował od uczniów starszych klas i sprzedawał młodszym bry- ki z gotowymi zadaniami, ruszyliśmy na Ry- nek.
Tam mieliśmy okazję zobaczyć wysta- wę plenerową poświęconą pisarzowi i jego
związkom z regionem, zrealizowaną przez Towarzystwo Przyjaciół Kielc na podstawie scenariusza Magdaleny Helis-Rzepki, przy współpracy Ireny Furnal, Katarzyny Garbu- zik, Jagody Jóźwiak oraz Iwony Marynow- skiej-Gruszki6. Ekspozycja ciekawa i zara- zem oryginalna nie tylko z powodu repro- dukcji starych zdjęć, ale także dlatego, że teksty na poszczególnych planszach zosta- ły zaaranżowane w ten sposób, aby tworzyły napis HERLING. Z Rynku przeszliśmy na róg ulicy Dużej i Sienkiewicza, gdzie stał wspo- mniany były gmach Hotelu Europejskiego, a w nim ceniona księgarnia i czytelnia pro- wadzona od końca XIX wieku przez Michała Goldhaara, z której usług z pewnością korzy- stał i nasz bohater. Kierując się przez Wzgó- rze Zamkowe – dawną dzielnicę biskupów krakowskich z barokowym pałacem, będą- cym siedzibą Muzeum Narodowego – dotar- liśmy wkrótce na skwer Żeromskiego. Stała tu cerkiew Wniebowstąpienia, wybudowana przez władze zaborcze po powstaniu stycz- niowym jako najwyższy budynek w mieście, narzucający mu rosyjski charakter. Świąty- nia istniała do rozbiórki w 1933 roku, więc uczeń Gustaw Herling musiał mijać ją, spie- sząc na lekcje. Z jej budową wiąże się rów- nież historia powstania Nowego Miasta – dzielnicy gubernialnej dla urzędników, ka- dry wojskowej i nauczycieli gimnazjum rzą- dowego. Była zamieszkana również przez bogatych Rosjan, Polaków i Żydów, którzy wystawili większość kamienic na jej głów- nym placu – Bazarowym (obecnie plac Wol- ności). W domu narożnym z ulicą Mickie- wicza, zbudowanym około 1884 roku przez Zelika Kestenberga7, młody Gustaw miesz- kał krótko na stancji. Na zawsze zapamiętał rejwach targowy pomieszany z regularnymi
kwiecień–czerwiec 2019 LiryDram 15


































































































   15   16   17   18   19