Page 27 - 23_LiryDram_2019
P. 27
a książka wybucha tysiące razy. Człowiek przestał być małpą, pokonał małpę, w dniu gdy została napisana pierwsza książ- ka. Małpa nie zapomniała o tym do dzisiaj: spróbujcie jej dać książkę, podrze ją natychmiast na strzępy, splugawi, opluje”.
zapis z 18 stycznia 1985 roku
(...) Heller wyjaśnia w Maszynie i śrubkach: „Istnieją wszel- kie podstawy do twierdzenia, że alkoholizm uważany jest przez sowieckie kierownictwo za mniejsze zło w porównaniu z naprężeniem, jakie powstałoby przy braku wódki. Alkoho- lizm przeobraził się w Związku Sowieckim w jeden z ważniej- szych obrzędów, świadczących o przynależności do kolekty- wu”. Być może. Ale jeśli uznamy alkoholizm za swoisty, za- stępczy obrzęd wolności (a coś takiego właśnie sugeruje Heller), to trudno uniknąć konkluzji, że w doskonałej ma- szynie totalitarnej kilkadziesiąt milionów śrubek znaj- duje się w stanie permanentnego uszkodzenia, obluzowania, rozklekotania. Że, krótko mówiąc, jest ona mniej doskona- ła, niż sądzą rzecznicy uformowanego już nieodwołalnie (lub prawie) „człowieka sowieckiego”. L’homme atrophie: tak swo- ją recenzję z książki Hellera zatytułował Jean-Francois Re- vel. Kluczowe pytanie brzmi: „sowiecki człowiek atro zowa- ny” ma świadomość swojej atropii, czy też nie wiedząc o tym przybrał już postać nowego człowieka? Ja twierdzę, że ma, podejrzewam nawet, że coraz ostrzejszą. Heller pozostawia sprawę otwartą. Kończy książkę słowami: „U progu trzeciego tysiąclecia los świata zależy od odpowiedzi na pytanie: czy można czy nie można przerobić człowieka”.
zapis z 13 kwietnia 1985 roku
Nie wyobrażam sobie dobrej prozy powieściowej i nowelistycz- nej bez większego czy mniejszego poczucia zagadkowości i wie- loznaczności istnienia, bez daru widzenia nie równoznaczne- go wcale z umiejętnością patrzenia. Niebezpieczeństwem jest grubo ciosana jednoznaczność, lęk przed nieznanym i na pozór nieprzenikalnym. Kto patrzy i nie myśli, komu „szkoła spoj- rzenia” ma zastąpić imaginację i intuicję, ten sztuce narra- cyjnej odbiera najgłębszą rację bytu. I niewiele tu pomoże - żeby wrócić do Moravii - sprawność rzemiosła pisarskiego.
zapis z 20 maja 1985 roku
kwiecień–czerwiec 2019 LiryDram 25