Page 54 - 31_LiryDram_2021
P. 54

  52 LiryDram
kwiecień–czerwiec 2021
Anna Andrych Wyzwolenie
izoluję się od lustra
zaciskam powieki by nawet najmniejszą szczeliną nie przylgnęła do mnie tamta kobieta
lubiła kochać się o świcie i wystukiwać rytm każdego dnia tanecznym krokiem
w czerwonych szpilkach
po tej stronie
trwam w niemal nabożnym skupieniu szukam wartości w sobie i drugim człowieku analizuję wyciągam wnioski czasem muszę nabrać dystansu wody w usta
świat
dziwaczeje
mierzi brak perspektyw i zezwierzęcenie
które coraz bardziej przypomina hydrę
a we współczesnym świecie nie ma heraklesów
czekam na śmiałka
motocyklistę wtedy wskoczę na harleya
wiatr drapieżnie będzie się bawił moimi włosami na liczniku sto sześćdziesiąt a czas
niech sobie bije
poczuję na twarzy uwolnioną przestrzeń
która wystrzeli zdewaluowane myśli w kosmos
i nic nie będzie już ważne














































































   52   53   54   55   56