Page 108 - 25_LiryDram_2019
P. 108

Niech
żyjesiła!
Anna Maria Musz
Kwestie moralnych wyborów, winy, kary, sprawiedliwości lub jej braku są natu- ralną częścią ludzkiego życia, nic więc dziw-
nego, że i literatura interesowała się nimi od początku. Jeśli miała stanowić wykładnię do- brych wzorców i zasad, jak działo się to często chociażby w utworach antycznych i średnio- wiecznych, każdą winę musiała połączyć z ka- rą. O ile ciekawsze stają się jednak losy po- staci, gdy ani wina, ani jej konsekwencje nie są oczywiste... Irena Nyczaj w najnowszym zbiorze wybiera właśnie tę ciekawszą ścieżkę, a losy kreślonych przez nią bohaterów, czy to lirycznych, czy fabularnych, mają dzięki takie- mu zabiegowi zdolność przyciągania uwagi. Wina to dzieło eklektyczne – czytelnicy znaj- dują tu przecież zarówno wiersze i haiku, jak i krótkie opowiadania. Mimo zróżnicowa- nia form całość książki pozostaje spójna, bo we wszystkich jej trzech częściach na plan pierwszy wybija się ironiczne, przewrotne podejście do opisywanej rzeczywistości. Au- torka przez cały czas utrzymuje również wy- równane, wysokie tempo opowieści, prze- prowadzając czytelnika od „niepokornych” liryków przez miniatury prozatorskie o ab- solutnie nieprzewidywalnych zakończeniach
aż po ciekawie rozwiązaną sekwencję minia- tur poetyckich. Każdej z tych części należy się zresztą osobna uwaga i choćby kilka słów podsumowania.
Otwierający Winę cykl sześciu wierszy pi- sany jest z kobiecego – w dobrym tego sło- wa znaczeniu – punktu widzenia. Podmiot liryczny nie stroni od mocnych obrazów, jak w sugestywnej Studni wampirzyc, przywołu- jącej odległe skojarzenia z tytułową bohater- ką Mistrza i Małgorzaty Bułhakowa – odważ- nie sięgającą po swój cel i gotową, by znosić przeciwności losu. W tych poetyckich wypo- wiedziach rysuje się osobowość kobiety, któ- rej najpotężniejszą władzę daje siła, upór, duma, ale też tak charakterystyczna dla (po- zornie) słabszej płci przenikliwość i wrażli- wość. Uprawiam mały ogródek/ Pośród wy- sokopiennej miłości/ trochę intelektu – czy- tamy w lapidarnym wierszu Mój ogródek, w którym podmiot liryczny przyznaje się do usuwania „chwastów” w postaci „zwyczaj- nych smutków” i „rozpaczy bezłodygowej”. Ta językowa wyobraźnia, stanowiąca wiel- ki atut w twórczości Ireny Nyczaj, rozkwita jeszcze pełniej w opowiadaniach, wypełnia- jących drugą część książki.
106 LiryDram październik-grudzień 2019


































































































   106   107   108   109   110