Page 32 - 25_LiryDram_2019
P. 32

30 LiryDram
październik-grudzień 2019
Bohdan Wrocławski
Odczytane na brzegu
Nie wiem dlaczego jestem przeświadczony że ziemia przez ostatnie dwa tysiąclecia zatoczyła koło przez wszechświat
i zupełnie obolała pełna tęsknot
złożyła posiwiała głowę
między falami niepokornego oceanu
Tego dnia stałem w bliskości jego oddechu patrzyłem jak gromady ludzi z każdym szeptem każdą modlitwą dobijają do brzegu
własnych pragnień
Tymczasem słońce zatrzymało się w miejscu
Jego ciekawość zdarzeń przypominała średniowiecznego skrybę którego palce poplamione ciągle biegnącą wyobraźnią
szukają najbardziej intymnych zdarzeń historycznych pod korą usychającej cywilizacji
Zobaczyłem że przepisuje wciąż ten sam dekalog drogowskaz
prowadzący wśród polnych dróg dzieciństwa
i naszego krwiobiegu
Nagle zacząłem rozumieć że świat na swoje istnienie swoje zagubienie
grzechy i skromność
bogactwo myśli
nie potrzebuje już światła wystarcza mu mrok jaskiń język pierwotnego człowieka
zlizujący z palców tłuszcz upieczonego mięsa chrzęst łamanych w zębach kości – tak niepotrzebne ateńskim dysputom wznoszenie oczu ku niebu szukanie w nim świadectwa
potwierdzenia wątpliwości i pewników
Zaczyna zapadać zmrok przez jego delikatną materię staram się odszukać to
co jeszcze jest niezależne
jakiś fragment zapisu nutowego krzyk wynalazcy


































































































   30   31   32   33   34