Page 41 - 25_LiryDram_2019
P. 41

postrzegana przez rybaków przerażająca samotność morskiego dna.
Musi zatem paść motywujące wyzwa- nie: przecież gdzieś muszę odejść/ od te- go miejsca porażającego mnie swoją sa- motnością, bo to nie koniec wieńczy dzie- ło lecz przetrwanie). Czyli warto odnaleźć to co zagubione w zakamarkach/ najodle- glejszych zdarzeń historycznych, a odnosi się do dziś. W napięciu twórczego skupie- nia pamięć i wyobraźnia poety odnajduje
nie tylko to, co wywodzi się z głębi, do- robku, myśli wielkich  lozofów, na przy- kład Kanta, Demostenesa, z których po- mocą można rozsupłać węzły/ do jakich nigdy nie dotarła wyobraźnia. Oto siedzi- my na zwalonym pniu (...)/ rozmawiamy o wszystkich chorobach naszego wieku// jemy chleb z wędzoną rybą/ której kawał- ki wyrzucane w górę przez Demostene- sa/ z krzykiem wyłapują krążące nad nami mewy. Odnajdujemy wszak i to, co jawnie dzieje się na co dzień, jest widoczne w bli- skim zasięgu na plaży w zadomowionych Kątach Rybackich.
Poeta zna alfabet intuicji w poszukiwaniu sensu, drogowskazu, walory słów docieka- jących tajemnic naszej intymności. Pamię- ta o galeriach pełnych/ wyobraźni starych mistrzów.
Satysfakcji w lekturze dostarczają nad- to kunsztowne porównania, jak choćby te: kiedy [Immanuel Kant] otworzył, cebulasty zegarek/ jakby otwierał drugą zamkniętą dla nas część księżyca; młode dziewczyny/ biegnące wzdłuż brzegów/ z włosami roz- rzuconymi/ niczym oskubane przez wie- wiórki/ łupinki orzechów.
Ileż subtelności jest w wyrażaniu odczuć ambiwalentnych, na przykład o lęku który się kocha i nienawidzi, dramacie, którym się gardzi i podziwia, dziwactwach peł- nych szału i entuzjazmu tłumów/ pełnych ich wzgardzonej miłości/ i wiary.
Warto zanurzyć się w zaułki tytułowych Pe- ryferii. Autor na nie czuje się jakby skaza- ny. Ale, jak raz, wbrew swoistemu pesy- mizmowi wyłaniają się z nich – nakreślone  nezyjnie i barwnie – dzieje i obrazy ota- czającego je świata, wyrażone z re eksyjną ekspresją szerokiej poetyckiej frazy.
październik-grudzień 2019 LiryDram 39
Bohdan Wrocławski,
Skazany na peryferie,
Wydawnictwo Pisarze.pl, Warszawa 2018.


































































































   39   40   41   42   43