Page 61 - 25_LiryDram_2019
P. 61
wyszłaś z niego za wcześnie nie wie na co czekać i czy pustkę wypełni inne ciało albo spruty zwinięty w kłębek jakieś gle zamota nie wiem czy miałaś kota blade myszy rozgryzają po kątach ciszę
Ada Jarosz
Preludium opolskie
Na kocich łbach bańki deszczu.
Szpitalną spacerują szczury –
w znoszonych frakach i szarych sukniach. Nad głowami kap kap. Rozkładają maleńkie parasole.
Krople bębnią jak orkiestrowy werbel. W świetle latarni dyrygent zmierzch. Na pulpicie dłoni układa ósemki, ćwierćnuty i szesnastki, bemole, krzyżyki, kilka kluczy. Deszczowe preludium.
Smutki przysiadły na kalenicach, na schodkach do franciszkanów garbią się zamyślone cienie, radość kurczowo trzyma się wykusza kamienicy. Słuchają.
W godzinie duchów kap kap ustaje. Ratuszowy miesiąc gasi okienne światła.
Pokoncertowa cisza.
październik-grudzień 2019
LiryDram 59