Page 50 - 05_LiryDram
P. 50

Głębia oceanu boleśnie znana doświadczała to coś jeszcze okrutniej
trwała tam transmisja grozy być może śmierci
dlatego zapewne to coś postanowiło zostać na brzegu
bo tylko nieuchronne
przywołuje
nas w miejsca zupełnie nieznane i wyzwala w nas siły
których w sobie zrozumieć nie potrafimy
Każdy obszar miedzy mrozem i upałem jest obszarem do zapisania
literka po literce słowo po słowie cierpliwość do cierpliwości
zdanie do zdania
aż do ostatniego westchnienia
Łyczezar Seliaszki ** *
Idę przez pasma obumarłych muszli
i szmaragdową pianę wodorostów.
W naszyjniku, który ptaki rozszarpały, ścieli się mgła poranna. Targowiska
o obłupionych bramach przemierzyłem, przemknąłem przez obręcze dworców, mórz, miast bez imienia.
Poznałem ludzi, wiary i niewiary.
Co zrozumiałem? Błądzę po atlasie...
48 LiryDram październik–grudzień 2014


































































































   48   49   50   51   52