Page 84 - 05_LiryDram
P. 84

wyzwalała wśród nich racjonalne myślenie i podobny ich stosunek do pracy.
Czynnik drugi wynika z faktu, że społeczna kultura ludu Podhala poddana była różnym wpływom. To tu, na Podhalu, jak chyba w żadnej innej części Polski, przez wieki całe trwała amalgamacja kultur: polskiej, wołoskiej, słowackiej, węgierskiej, czeskiej, ruskiej, niemieckiej, a nawet żydowskiej. W rezultacie powstający społeczny i kul- turowy produkt był pozbawiony schema- tyzmu i skostnienia, a ludzie stawali się otwartymi na różne wpływy i nowości wy- nikające z postępu cywilizacyjnego. Wzma- gało to też poczucie solidaryzmu i wspól- noty w pracy.
Elementy te wzmacniał czynnik trzeci, a mianowicie warunki miejsca w jakim gó- ralom przyszło bytować. Z jednej bowiem strony, jego majestat wzbogacał wartości ludzkiego ducha i umysłu. Pozwalał też mieszkańcom tych stron widzieć świat le- piej i szerzej z poczuciem wolności i bra- kiem bojaźni przed wyzwaniami. Dodat- kowy pozytywny wpływ miał także fakt, że dyscyplinę pracy górale narzucali sobie sami, że nie była ona wykonywana pod przymusem zewnętrznym. Z drugiej jed- nak strony, ta góralska ziemia, zawierająca więcej jałowej skały niż omasty, sprawiała, że lud tu mieszkający w dwójnasób musiał walczyć o przetrwanie. Dobitnie wyraził to Augustyn Suski pisząc:
Na co dzień są jeno proste, piekące jak ogień pytania: co robić? Jak przeżyć dzień bez widma strachu? Którędy wie- dzie najbliższa droga do dosytu? [2].
Te pytania gruntowały u górali przekona- nie o konieczności sprostania wyzwaniom
własnym wysiłkiem oraz utwierdzały ich w przekonaniu, że praca w życiu człowie- ka jest jego naturalnym i powszechnym obowiązkiem. Świadomość takiego właśnie stosunku do pracy oddają najlepiej powie- dzenia:
Robota siostrom, znój bratem,
to porzondek latem.[3], a także
Moi ostomili, boccie zawse o tym,
Ze syćko, co dobre, biere sie z roboty [4] oraz
Nalepiyj trzymać sie zasady – pracuj i pracuj, rób i rób, ciebie nie dzieło, kryje grób.[5]
W ekspresyjnej formie wyrażają to również słowa śpiewek:
Biyła mie biydzicka, syćko od malućka. Jakoz mie ni mo bić, mnie sie nie fce robić.
oraz
Hej, mamuśko ma miyła, cemuś mie nie biyła.
Ej, cemuś mie za młodu, robić nie ucyła.[6]
Czwarty, istotny element decydujący o po- strzeganiu pracy przez górali, to odczuwa- nie jej związku z wiarą. Oddaje to popular- na na Podhalu ludowa przypowieść:
Modlitwom i pracom
ludzie sie bogacom.[7]
A zatem praca, podobnie jak modlitwa, jest stawiana na piedestale wartości zapew- niających człowiekowi godziwe życie. Od- zwierciedleniem tego właśnie przekonania jest powszechny zwyczaj przekazywania pracującym życzeń słowami Scynść Boze! czy Boze pomogoj! oraz czynienie znaku krzyża podczas rozpoczynania pracy. Po- etycko ujął to Andrzej Gąsienica Makowski w wierszu Mój tata:
82 LiryDram październik–grudzień 2014


































































































   82   83   84   85   86