Page 88 - 07_LiryDram
P. 88
czy obiektu poprzez ukazanie go na tle lub obok zjawiska zupełnie odmiennego, Re- nata Batko szczególnie sobie upodobała. Kontrast w poezji pozwala bowiem w spo- sób niemalże naturalny przejść do obra- zowania emocji skrajnych, dramatycznego przedstawiania przeciwieństw, do stawia- nia argumentów i kontrargumentów, jakby na szalach czułej wagi społecznej odmie- rzającej moralność, sprawiedliwość, uczci- wość i stopień zaangażowania. Wzmacnia myślenie w kategorii walki dobra ze złem, światłości z ciemnością, jak w wierszu Na- rodziny z tomu Spotkania (2013):
lęgnie się
ma zacięty wyraz twarzy
w oczach lód
w ustach demagogiczne hasła
niekiedy
przykleja uśmiech do twarzy ściąga kąciki ust
Wiersz kończy retoryczne pytanie, ile z cie- bie w nim, które powinno skłonić wrażli- wego Czytelnika do refleksji, tym bardziej, że jest to liryka bezpośrednia, a podmiot w tym wypadku próbuje zapobiec straszne- mu nieszczęściu, narodzinom zła.
A jak reaguje wszechświat, gdy rodzi się dobro i na linii serce-serce/gasną kłótnie i spory? Na ten temat, ukazując między- gwiezdną harmonię w najprostszy sposób pod słońcem, poprzez odwołanie się jedno- cześnie do najważniejszych Jej zdaniem au- torytetów – kosmogonii z Biblii i zdobyczy fizyki kwantowej – Poetka uczyniła wyznanie w tytułowym wierszu z tomu pt. Galaktyczne koronki (2015). W pośrednim lirycznym mo- nologu o chórach anielskich i ich niecodzien- nych zajęciach odkrywa część tajemnicy,
występując w roli poetki-kapłanki, która na- wet jeśli nie wie na pewno, to przeczuwa ist- nienie boskich światów. Nie stroni przy tym od zapożyczenia z naukowego języka (jest geofizykiem z wykształcenia) i stwierdzając, że aniołowie widzą szczegół/kolejne zagięcie czasoprzestrzeni, stwarza poczucie oczywi- stości i realności, jakby astronomia przyzwy- czaiła się już do widoku wysłanników Boga, którzy w chwilach uniesienia:
przerywają codzienne zajęcia siadają pod girlandami galaktyk
i dziergają światłowodowe koronki nieskończone szpalery miłości
Po lekturze przywołanego tomu Galaktyczne koronki (2015), przyjmując różne punkty od- niesienia, możemy zastanawiać się, na ile po- ezja Renaty Batko jest metafizyczna. Na pew- no, bez względu na przyjęte kryteria, mogę za Autorką (Epizod 7) stwierdzić, że:
dla wielu z nas wszystko
jest tym co widzialne a tak naprawdę
to co widzialne
jest tylko częścią wszystkiego
Z całą mocą narzuca się zatem niejedno pytanie: czy Poetka nie jest wyrazicielką poglądu, że harmonia we wszechświecie jest możliwa tylko wtedy, gdy na Ziemi panuje miłość? Czy nie poszukuje sposo- bu, jak zachować dynamiczną równowagę między makrokosmosem i mikrokosmo- sem, tym bardziej, że nie jest to dychoto- mia? Czy stwarzając alegoryczne portrety sławnych kobiet współcześnie żyjących, bohaterek literackich, niewiast świętych
86 LiryDram kwiecień-czerwiec 2015