Page 113 - 12_LiryDram_2016
P. 113
tej poezji do klasycyzującego nurtu, że jest to poezja poszukująca odpowiedzi na meta- fizyczne i egzystencjalne pytania za pomo- cą słów-kluczy, które nazywają nienazwane, i klarownego sposobu przekazu, który po- zwala dotrzeć do sedna.
Tom rozpoczyna miniatura pt. Agawa, któ- ra tylko z pozoru jest kompozycyjnie prosta i łatwa w odbiorze. Na początku, jak przy- stało na filozofa z wykształcenia, Autorka kategorycznie stawia tezę, że Życie jest za- wsze debiutem. I nie jest to wbrew pozorom banalne stwierdzenie, choć termin, jakby zapożyczony z teatru, z początku sugeruje, że chodzi o narodziny, które każdemu na tej ziemi dane są tylko raz. Fizycznie tak, ale czy po każdym traumatycznym wydarzeniu nie rodzimy się od nowa; znowu podejmu- jemy się ważnych życiowo spraw, jednak psychicznie odmienieni. Poetka podkreśla, że: Uczymy się słów,/ by móc rozmawiać/ i próbować zrozumieć świat. Za każdym razem stajemy wobec nowych wyzwań, jak debiutanci na scenie, jak uczniowie w szkole życia przed egzaminem dojrzałości. O tym, jak bardzo ważne to dla Niej spostrzeże- nie, że nic na zawsze nie jest człowiekowi dane, tylko tworzy się w czasie nieustają- cego doświadczania życia, stanowi kolejna strofa: Uczymy się życia,/ by z godnością/ i podniesioną głową/ móc powiedzieć/ nie żałuję. Gdzie zatem w tym utworze ukry- te jest piękno poezji? W koncepcie, który skłania Autorkę, do takiej skondensowanej prezentacji omawianej problematyki, że ze- stawiając życie z obrazem kwitnącej agawy, aforystycznie podsumowuje: tylko raz/ kusi rozkwitem piękna.
Eliza Segiet nie obawia się tego iście bio- logicznego porównania, gdyż zręcznie pu-
entuje je, odwołując się do filozoficznej kategorii, co prawda należącej do starożyt- nej estetyki Platona, ale ciągle ważnej dla współczesnego człowieka jako kryterium tego, co wartościowe i pożądane. Tym bar- dziej cenna to paralela, że agawa w zakwi- tanie wkłada cały wysiłek i potem obumiera. Jak odnieść ten obraz do życia człowieka, żeby być w zgodzie z przesłaniem wiersza, którego ostatni wers nie żałuję Autorka „wkłada czytelnikowi w usta”? Wszystko wskazuje na to, że te ważne słowa powinny paść z naszych ust w godzinie śmierci, gdy podsumowując całe swoje życie i dokonując rachunku sumienia, stwierdzamy, że korzy- stając z uroków życia, nie sprzeniewierzy- liśmy się ideom humanizmu i wartościom pielęgnowanym przez religię i naukę. Ka- tegorie godności oraz podniesionej głowy, czyli honoru, będą na stronach tego poetyc- kiego tomu pojawiały się wielokrotnie, gdyż i szlachetność, i umiłowanie życia zdają się ideami przewodnimi tego nieprzypadkowe- go zbioru wierszy. Prezentowany na kartach omawianej książki szeroko rozumiany hu- manizm nie wynika tylko z doświadczania własnego życia czy słuchania świadectw in- nych. Przede wszystkim rodzi się ze współ- odczuwania i identyfikowania się z losem drugiego człowieka, często krzywdzonego, bezwzględnie zepchniętego na margines życia i historii.
Z napięć emocjonalnych, wynikających z braku zgody na współczesny agresywny świat, powstaje zamieszczony w tym to- mie cykl wierszy dotyczących reminiscen- cji z czasu Holokaustu. W tym kontekście, protestu przeciw przemocy i ksenofobii, lektura poezji Elizy Segiet, choć nie staje się antidotum na odhumanizowany i bru-
lipiec–wrzesień 2016 LiryDram 111