Page 65 - 12_LiryDram_2016
P. 65

wypłowiałe tasiemki duszą mnie za gardło połamane żyletki wciąż kaleczą serce pinezką zardzewiałą przypinam do korka marzenia i miłości – te pierwsze, dziewczęce
strzała szpilki amora – ciągle jeszcze boli
ciągle jeszcze dokucza – choć życie minęło drobiazg dni rozsypanych – skarb księżniczki małej nić ariadny ze szpulką toczy się pod krzesło
łzy wsiąkają w chusteczkę kordonkiem obszytą
za chwilę zacznę kichać bo kurz mnie uczula zamykam pudło wspomnień, szczęście gałgankowe księżniczka srebrnowłosa... królowa bez króla...
Andrzej Zaniewski ***
Siła słabych leży w ich pokorze
i uległości... I w fałszu, bo muszą kłamać, aby przetrwać.
Mszczą się tylko wtedy, gdy znów poczują się silni. Uznają prawo odwetu – podłe, ale skuteczne.
Silni natomiast boją się chwil słabości, chorób, dewaluacji i zdrady...
Osłabieni strachem są bezbronni i
stają się łupem, tarczą do strzałów, heretykami w wysokich czapkach błaznów.
Tak więc Słabość i Siła są sobie bliższe,
niż sądzisz, stale przy tobie, niezauważalne, obserwują twe kroki – błędne, półprawdziwe, słuszne – osłabiony mocarzu, chorowity poeto, astmatyku cieszący się chwilą
głębokiego oddechu.
(z tomiku U, Wydawnictwo Książkowe IBIS, Warszawa 2016)
lipiec–wrzesień 2016 LiryDram 63


































































































   63   64   65   66   67