Page 74 - 12_LiryDram_2016
P. 74

72 LiryDram
lipiec–wrzesień 2016
Marlena Zynger babie lato
późnego południa esencją powiało
perfumą zapachów zebranych w przeszłości dobranych uważnie z należytą aurą bukietem dotyków skojarzeń wielości
powiewem naparu z zioła doświadczenia kwiatowo żywiczno korzennego łącza uwodziło mocą jakby od niechcenia pragnąc naprzemiennie chłodu to gorąca
gładząc lekkim blaskiem i drażniąc cierniami w kolorach zmienności mieniło się skrycie wiodło lato późne lasem polanami
gdzie złoto czerwienie i pajęcze nicie
czasem spoczywało w chwiejnym zawieszeniu
pośród igieł liści kwiatów polnych kłączy
pozwalając istnieć mglistemu wspomnieniu
to znów światłem gnało wśród drzew krzewów pnączy
tak południem późnym lata schyłku tchnieniem świadoma swego ciała umysłu istnienia czarowałam miodem dziegciem i westchnieniem bawiłam się życiem bez lęku bez drżenia


































































































   72   73   74   75   76