Page 92 - 12_LiryDram_2016
P. 92
W młodym
zachwycie
i nienasyceniu muzyką żydowską
Z Renatą Szymczak, przewodnicząca Zarządu Stowarzyszenia Chór Żydowski Clil, rozmawia Marlena Zynger
Czy od dawna chór posiada strukturę sto- warzyszenia i czy jesteś jego pierwszą przewodniczącą? Dlaczego zdecydowałaś się pełnić taką funkcję?
– Jeżeli dobrze pamiętam, chór Clil działa w formie stowarzyszenia już od 2003 roku. Ja dołączyłam do niego kilka lat później, już po przeorganizowaniu w strukturę sto- warzyszenia. Nie jestem też jego pierwszą przewodniczącą.
Dlaczego zdecydowałam się pełnić taką funkcję? Decyzja o podjęciu funkcji preze- sa chóru Clil była prosta. Zacznę od tego, że moje pojawienie się i aktywność w Clilu nie są przypadkowe. Są spełnieniem moich marzeń z lat dziecięcych.
Już jako dziecko uwielbiałam dźwięki mu- zyki żydowskiej, piosenki i pieśni. Mój dziadek miał gramofon i mnóstwo płyt. Bardzo często w domu brzmieli Hanka Or-
donówna, Mieczysław Fogg, Bodo, Sława Przybylska. Do tej pory pamiętam piosenki Mein jidisze mame, Bej mir bist du shein, Tumbalalaika.
Próbowałam grać te melodie na fortepia- nie ze słuchu. Kiedy byłam starsza, zaczę- łam bywać w miejscach, gdzie piosenki żydowskie można było usłyszeć na żywo, m.in. w Mandragorze w Lublinie, w Kle- zmer Hois w Krakowie oraz na festiwalach kultury żydowskiej w Kazimierzu Dolnym, Warszawie i Krakowie. W ramach festi- wali Singera w Warszawie brałam udział w warsztatach piosenki jidysz prowadzo- nych przez Teresę Wrońską. W domu prze- nosiłam je na fortepian i śpiewałam :) To było jakieś zaraźliwe.
W młodym zachwycie i nienasyceniu mu- zyką żydowską często wyobrażałam so- bie, że kiedyś sama będę grała, śpiewała
90 LiryDram lipiec–wrzesień 2016