Page 93 - 12_LiryDram_2016
P. 93

i wprowadzała innych w świat tych dźwię- ków oraz czyniła zdolnymi do odczuwania ich piękna.
Zamysł ten zaczęłam urzeczywistniać w za- bawie muzycznej z moją córką. Pierwszą piosenką, jakiej nauczyłam Julię, była Hawa Nagila. Zupełnie przypadkiem dowiedzia- łam się o chórze Clil i od razu wykonałam telefon, by móc śpiewać razem z nimi. Pamiętam, że telefon odebrała Iza Goldste- in, która była wówczas dyrygentką chóru. Bardzo miło zaprosiła mnie na próbę. Po- tem pałeczkę dyrygencką przejęła siostra Izy – Lilka Krych.
Śpiewało się wspaniale, przemiła atmos- fera. Lilka wraz z Olą Szmielew, która wówczas pełniła funkcję prezesa stowarzy- szenia, wprowadzały mnie w arkana orga- nizacji chóru. Po niedługim czasie dosta- łam od nich propozycję tej funkcji.
fot. Krzysztof Szymczak
Byłam mile zaskoczona :). Na początku Ola Szmielew dzieliła się ze mną swoją wiedzą i doświadczeniem w kwestii organizacji stowarzyszenia. Za co jestem jej bardzo wdzięczna.
Pamiętasz, skąd wziął się pomysł utwo- rzenia chóru żydowskiego w Polsce? Kim byli jego założyciele i jakie były ich moty- wacje? Jak powstała nazwa?
– Pomysłodawczynią i pierwszą dyrygent- ką chóru była Agnieszka Najmałowowska. Idea stworzenia chóru narodziła się po jej powrocie z pierwszej wizyty w Izraelu, gdzie zachwycona muzyką żydowską, po- stanowiła zebrać w Polsce grupę jej pasjo- natów, by wraz z nimi przypominać nam piosenki i pieśni, jakie rozbrzmiewały niegdyś w żydowskich domach, szkołach i świątyniach.
lipiec–wrzesień 2016 LiryDram 91


































































































   91   92   93   94   95