Page 26 - 10_LiryDram_2016
P. 26

Pisarka również gotowała, sama podawa- ła posiłki. W czasie spotkań z przyjaciółmi (szczególnie grupy Bluembery) – paląc cy- garo najchętniej rozmawiała o różnicach klasowych, o rodzinie królewskiej i o lite- raturze.
Negatywnie wypowiadała się o Joyce i jego nowo wydanym „Ulyssesie”, tak bardzo po- dobnym w konstrukcji do jej eksperymen- talnych utworów:
Książka robotnika samouka, a wszyscy wiemy jak bardzo są kłopotliwi i samo- lubni, uparci, surowi, uderzający i w koń- cu mdlący.
Wszak znana była nie tylko z serdeczności, ale i z ciętego języka.
Jaka więc była? Zastanawiali się i zastana- wiają znawcy psychologii, medycyny i „kry- tycy literaccy”. Dlaczego wybrała śmierć? Taka dziwną?
Może wpłynęło dzieciństwo? Wychowa- nie w wiktoriańskim domu pełnym dzie- ci z trzech małżeństw rodziców, w tym z umysłowo chorą córką ojca, której dziad- kiem był wielki pisarz Wiliam Thackeray? Wirginia nigdy nie chodziła do szkoły. Po- chłaniała natomiast książki, które zapełnia- ły gabinet ojca pisarza, redaktora, alpinisty, Liesliego Stephena.
Zazdrościła braciom-uczniom, mającym możność przebywania wśród rówieśników.
Pomyśleć, jak byłam wychowana: żadnej szkoły, żadnej szansy nauczenia się tego, co wiąże się ze szkołą, zabawą piłką, do- kuczania, slangu, wulgaryzmów (...)
– pisała w 1924 roku do ukochanej Vity Sackwille.
A więc może jedną z przyczyn załamań nerwowych była izolacja od rówieśników? A jej skłonności lesbijskie? Zauroczenie
w 1922 roku arystokratką, pisarką – poetką Vitą Sackwille West, z którą romans trwał wiele lat. Może źródłem tych skłonności, szokujących w „ówczesnych” czasach, było molestowanie jej w dzieciństwie przez przyrodniego brata, o czym pisała w dzien- niku?
Mąż, którego poślubiła w 1912 roku, Le- onard Woolf, pisarz – redaktor, z którym i z siostrą Vanessą utworzyła w 1915 roku grupę literacką Bloombsbury i wydaw- nictwo Press, był wyrozumiały, kochający, o czym świadczą jego pełne troski zapiski o jej stanie zdrowia.
Doceniała jego troskliwość i niewątpliwie cieszyła się z małżeństwa z mężczyzną, z którym związana była przede wszystkim psychicznie i duchowo.
Wtedy wyszłam za mąż, a mój umysł po-
szybował w górę w deszczu fajerwerku
– pisze w 1930 roku w liście do dr Ethel Smyth, kompozytorki.
Pierwsze załamanie nerwów nastąpiło w 1895 roku po śmierci matki – Julii Prin- sep Duckworth z d. Jackson – potomkini damy dworu Marii Antoniny.
W rodzinie matki wszystkie kobiety słynęły z niezwykłej urody i wiele z nich było mo- delkami fotografów i malarzy. Nic dziwne- go, że Wirginia delikatną, subtelną urodę odziedziczyła po matce.
Przybiła ją również śmierć siostry, Stelli, a po śmierci ojca w 1904 roku leczyła się w szpitalu dla nerwowo chorych.
W swoich rozważaniach na temat powodu decyzji samobójczej pisarki niektórzy bio- grafowie podejrzewają lęk przed niepew- nym jutrem, niepewnością losów wojny. Wirginia Woolf wiedziała, że jej książki Hi- tler umieścił na „czarnej liście”.
26 LiryDram styczeń–marzec 2016


































































































   24   25   26   27   28