Page 108 - LiryDram_15-2017
P. 108

Zbigniew Milewski
Powrót do sadu jak smutek
Niosę po śniegu z płatków jabłoni zimne wspomnienie na rękach
w futrze zbyt gęstym na wiosnę,
Obok wybitej w pospółce jamy pełnokwiatowy rododendron,  olet rozsadza różowe pąki.
Żegnam czekania przy bramie
mamę, przekwitły sad, kolejny kamień węgielny wzmocni straż cieni
list od ciebie znów obudził motyle na łące krzaki bzów zakwitły zaraz w nich pobłądzę
list od ciebie znów obudził motyle na łące
w parku oraz w brzuchu. czuję co mi piszesz mam wrażenie dzwonu kołysanego bez serca
pustych słów klepanych jak w modlitwie kiedy nikt nie dzwoni na anioł pański. czy z oddali kocham ciebie i czy wrócę jak ujęty
motyl? zamiast uczyć się napiszę erotyk. później sprawdzę i wykreślę wyraz dusza wszystkie trzy obecne: wiersza, moją, twoją
i łapanie motyli. listki na orzecha pędach wypuszczają się. pamiętasz w ich owocach sprawdzaliśmy dojrzewającą jędrność. później
upychaliśmy w puste skorupy listy aniołom
106 LiryDram kwiecień–czerwiec 2017


































































































   106   107   108   109   110