Page 27 - LiryDram_15-2017
P. 27
kowany również pomarańczową czcionką z wieloma ozdobnikami edytorskimi1. In- spiracją dla autorki jest niewątpliwie głę- boka re eksja nad osobistym losem będą- cym czymś na kształt „marszu przez życie”. Najczęściej źródłem inspiracji są rozterki małżeńskie poetki, sprawy złożonego życia rodzinnego, relacji z matką, ojcem, córką, przedwcześnie zmarłym mężem, doświad- czenia kolejnego związku z mężczyzną, ale i wątpliwości związane z byciem singielką, marzącą o losie kopciuszka. U podłoża tych rozterek tkwią nieustanne lęki, by pojawia- jąca się tu miłość nie uległa merkantyliza- cji i nie została zamieniona na relacje ty- powo skalne – biznes emocjonalny. Naj- częściej inspiruje się autorka owym dyle- matem, nazywanym samotnością „razem, ale osobno”, którą pogłębia strach przed niechybną słabością, bezradnością i śmier- cią, ostateczną utratą ogniska domowego. Dobrze owe rozterki inspirujące poezję Pe- rier-Berskiej wyraża utwór pt. Gwarancja, gdzie pisze: dawno temu kupił jej miłość / zapewniał że gwarancja / jest podbita / te- raz ona patrzy w lustro / na podbite oko i wie / że termin gwarancji / minął bezpow- rotnie. Pomimo wszystko deską ratunku dla poetki jest zawsze budujące współżycie ludzi uczucie miłości, o którym pisze tak: [...] miłość zawsze wygrywa / trzeba tylko mieć przy sobie / zapałki. A kiedy już jakoś działa, wtedy budzą się owe emocje, które budują apetyt na „słodkie życie”, „piękny, wspaniały świat”, w którym twórczo spo- tykają się ciągle przeciwstawne natury ko- biety i mężczyzny. Poetka tak oto kroi sło- wem ów portret mężczyzn: jak małe dzieci / przez smak i dotyk / uczą się poznawać świat / po drodze rozbijają kolana / o wysta-
jące pagórki piersi / instynkt prowadzi ich do miejsc / owianych legendą. Tomik zamy- ka ciekawa re eksja z podróży po Europie przepełnionej pozytywnymi emocjami, któ- re z perspektywy Paryża uświadamiają po- etce, że „nikt tu nie śni życia”, jak onegdaj śpiewała Édith Piaf.
Warto także wspomnieć o Szkicach na wie- trze – kolejnym tomiku Alicji Tanew inspi- rowanym głównie szerszym doświadcze- niem artystycznym autorki, w którym po- ezja stanowi pewien szczególny element2. W wierszu otwierającym tę książeczkę au- torka tak oto demaskuje swe inspiracje ar- tystyczno-poetyckie: Skąd to we mnie – nie wiem / samą mnie to nęci / że wciąż słyszę wiersze / jakby z podpamięci / ona je zapisuje / a często też śpiewa / nawet w najgłębsze noce / a ja się nie gniewam / [...]. Nietrudno zauważyć, że poezja ta, ale i muzyka wydobywają się z pograni- cza świadomości autorki i stanowią pew- ną nadwyżkę emocjonalną energetyzująca jej życie, przejawy temperamentu, kanali- zowane mimochodem w melodiach i ukła- dane od niechcenia w wersy. W kolejnych utworach autorka tańczy na wietrze z liść- mi, przytula się do drzew, biega po kwieci- stych łąkach, a wtedy wiatr – ostatni pod- miot liryczny utworów Tanew – przypomi- na jej, że jest splotem własnych włosów. Lirycznie nastraja ją „naga cisza” i pulsują- ce w niej oddechy osób bliskich, wyobraże- nia, które wydobywa z residuum pamięci. Z otaczających ją dźwięków buduje bliskość kochanych osób: matki, ojca, babci Kata- rzyny i trzech córek. Buduje więc poetka wokół siebie osobisty ogród, gdzie jej pry- watny ogrodnik pielęgnuje kwiaty, zwierza- ki, ptaki, ale i jej uczucia, przeżycia, emocje
kwiecień–czerwiec 2017 LiryDram 25