Page 58 - LiryDram_15-2017
P. 58

O książce
Romana Koropeckiego
Adam
Mickiewicz Życie romantyka
Grzegorz Marzec
Nie jest zupełnie wykluczone, że Ro- man Koropecki za głównym boha- terem swojej książki przepada niespecjal- nie. Albo, w najlepszym razie, Mickiewicz działa na niego jak magnes, dwutorowo, raz przyciągając, raz odpychając, zależ- nie od tego, jak spozycjonuje się bieguny w biogra i poety. To, co Koropeckiemu nie odpowiada w szczególności, wiąże się z ak- cesem Mickiewicza do towianizmu i jego wykłady w Collège de France. Nie dlatego jednak pisze o poecie, żeby stworzyć opo- wieść o sekciarskim szaleństwie, do które- go w jego przekonaniu dałoby się sprowa- dzić wybryki towiańczyków. Pisze, bo uwa- ża Mickiewicza za wielkiego autora, a tak-
że po to, by pokazać jego europejskość, wymiar daleko wykraczający poza rozterki polskiego romantyzmu. W tym sensie jest to również książka o przekraczaniu granic, o świecie hybrydycznym i nomadycznym, w którym nie obowiązują proste podzia- ły, a każde przeciwstawienie my–oni może się okazać wątpliwe i dyskusyjne. W pew- nej mierze Koropecki pisze więc też o sobie i znanym sobie świecie.
Musimy mianowicie pamiętać, że książka, podobnie jak Miłosza Historia literatury polskiej, powstała dla odbiorcy amerykań- skiego – studentów tamtejszych wydziałów slawistycznych. Autor, którego nazwisko [właśc. Koropeckyj – przyp. red.] dla uła-
56 LiryDram kwiecień–czerwiec 2017


































































































   56   57   58   59   60