Page 54 - 26_liryDram_2020
P. 54
52 LiryDram
styczeń–marzec 2020
balkonowe, zasłania żaluzje we wszystkich oknach, poza jednym, najdal- szym, w kącie pomieszczenia. Robi sobie kawę. Druga przychodzi Emilia, która zamyka drzwi balkonowe i zasłania żaluzje w ostatnim oknie, bo akurat promienie słońca wpadające przez nie są wycelowane dokładnie w nią. Robi sobie kawę. Krzysztof przychodzi jako trzeci i otwiera drzwi balkonowe, głośno narzeka też na mrok panujący w pomieszczeniu. Emilia wstaje i włącza sztuczne oświetlenie. Konrad głośno przeklina. Krzysztof podnosi żaluzje w co drugim oknie. Emilia wstaje i idzie w stronę drzwi balkonowych, narzeka przy tym, że jest jej cholernie zimno. Wychodzi na balkon i skacze z piątego piętra. Czwarta przychodzi Magda, zamyka drzwi balkonowe i gasi sztuczne oświetlenie. Konrad zasłania wszystkie okna, poza tym najdalszym. Krzysztof wstaje ze swojego miejsca, podchodzi do biurka Emilii, pożycza od niej długopis i wbija go w prawe oko Konrada. Siada z powrotem na swoim miejscu i inicjuje nieistotną wymianę zdań z Magdą. Jest już godzina dziesiąta i oboje pozwalają sobie na drobne uszczypliwości wobec Wojciecha, którego wciąż nie ma w biurze. Krzysz- tof pyta, czy Magdzie nie przeszkadzałoby odsłonięcie okien oraz delikatne uchylenie drzwi na balkon. Magda odpowiada: albo jedno, albo drugie. Krzysztof pyta Magdę o to, czy miewa czasami jakieś dzikie fantazje. Mag- da odpowiada, że owszem. Wyobrażam sobie, że któregoś dnia, wchodząc do rmy, nie dezaktywuję alarmu. Wojciech wpada do rmy zziajany.
Zabawy w piasku
Wygląda to na trójskok, a właściwie na jakąś wariację na jego temat. Zaba- wę inicjuje kobieta o bujnych kształtach. Wydaje się, że przeszkodzą jej one w osiągnięciu dobrego wyniku, jednak jej energia i wiara w siebie są górą, kobieta skacze bardzo daleko. Pełna animuszu, mocnym ruchem zaznacza w piasku swój wynik. Po niej skaczą dwaj mężczyźni, najpierw chudzielec, potem grubasek z kozią bródką, nie udaje im się jednak pobić jej rekor- du. Szczupła kobieta w średnim wieku rezygnuje ze startu, ale wypuszcza w swoje miejsce dziesięcioletniego syna. Ten wykonuje zamiast trzech aż sześć skoków, i w końcu tra a w miejsce, w którym kobieta o bujnych kształtach zaznaczyła swój wynik. Szczeniak wyciąga ręce w górę, rzuca się w piach, turla po nim i w ten sposób zamazuje dotąd wyraźną linię. Wszyscy się śmieją. Kobieta o bujnych kształtach dobrze wie, gdzie wylą- dowała, jeszcze raz zaznacza to miejsce, ryjąc piętą w piachu. Chudzielec skacze po raz drugi, tym razem ląduje tylko minimalnie bliżej. Traktuje to jak sukces. Grubasek z kozią bródką bierze ogromny rozbieg, jednak dziesięciolatek, kręcąc się po piasku jak szalony, wpada mu podczas próby skoku pod nogi i udaremnia start. Przewracają się obaj, ale na szczęście