Page 83 - 26_liryDram_2020
P. 83
Anna Czachorowska ***
Karmiłeś mnie Słowami
uszytymi na miarę Twojego Narcyzmu
Szukały schronienia między niebem a ziemią
Zagubione
w Czasoprzestrzeni spadały bezwładnie
Raniły
kamienną posadzkę u podnóża Świątyni
Moich snów
Marek Czuku ***
Z cyklu „Piątki”...
Jedna z wielu zapomnianych planet,
rzeka o imieniu niepewna oczywistość, niewysłana do nieba wyblakła kartka, niewysłowiona godzina głupich myśli, skupione na sobie ciało, bezowocny paradoks
***
Na tym to polega, że nie wiemy, co nas czeka, że śmieją nam się w oczy cudze oczy,
że wyrasta las nie wiadomo gdzie i jak,
a los nie jest ślepy, tylko śnięty,
duch nieświęty, poeta przeklęty
styczeń–marzec 2020
LiryDram 81