Page 85 - 26_liryDram_2020
P. 85

Rafał Hille
Po drugiej stronie tęczy
tylko pies zna całą prawdę o wszystkich nocach i wieczorach
nie zostawia się właściciela samego ze smyczą w zębach
w środku miasta gdzie rządzą parszywe koty
ten patyk przyniosę ci ja i pobiegniemy sprawdzić czy micha znowu pełna sam zrzucisz kolczatkę z mostu, masz racje niebieskooki
czworonożni ludzie są pod ochroną
pamiętasz gdy biegliśmy przez pole złapać słonce na gorącym uczynku? twój ogon w łanach zbóż powiewał jak zły roger na pirackim statku
ty wiesz jak drgają wąsy wroga i swędzą kły nad tętnicami pijaka znów huk wiatru w środku nocy miesza pył ulic z cieniami na domach pomacham ci łapą ze spaceru na drugi koniec tęczy
z mokrym nosem między palcami
zawyjemy serenadę do markotnych chmur nad kominem
a teraz chodźmy już szurnięty księżyc jest wysoko
gdzieś czeka na nas puszka po coli
parę murków do oszczania
Ada Jarosz
Preludium opolskie
Na kocich łbach bańki deszczu.
Szpitalną spacerują szczury –
w znoszonych frakach i szarych sukniach. Nad głowami kap kap. Rozkładają maleńkie parasole.
Krople bębnią jak orkiestrowy werbel. W świetle latarni dyrygent zmierzch. Na pulpicie dłoni układa ósemki, ćwierćnuty i szesnastki, bemole, krzyżyki, kilka kluczy. Deszczowe preludium.
styczeń–marzec 2020
LiryDram 83


































































































   83   84   85   86   87