Page 71 - 09_LiryDram
P. 71

a jeszcze gwiazdy układają się
w wóz Drzymały i kosę Kilińskiego.
Nadeszła chwila głębokim oddechem rozedrgać jankielowe struny
i po polsku zatańczyć poloneza.
Wtedy ludzka otwartość rozkurczy cugle życia, a ptaki przestaną kołować nad krzyżami.
Greckość
Ta ziemia pamięta gromy Zeusa
i bieg Achillesa za toczącym się słońcem. Rdzawa ziemia krwi i popiołu
skąd ród nasz
z gniewem Posejdona
w oczach.
Cyklopie mury i potrzaskane posągi
obok oliwnych gajów poleruje słońce,
jak kości dawnych bohaterów,
między którymi wiatr kona w jękach.
Tu nie ma wielu rozległych równin wchłonęły je morskie fale
zamieniając w skalne pięści Itaki.
Tu okręty połamały takielunki i maszty,
a świątynie wciąż czekają na nowe ofiary zanim wściekłość morza
zawładnie na zawsze ich światłem.
O wolności i męstwie śpiewają tu ptaki wśród cytrusowych i migdałowych gajów, bo lepiej chwilę patrzeć w słońce,
niż pochylać się ciągle do zranionej ziemi. Dlatego Olimp
jak światłośnieżne ruiny
góruje nad mirtowymi lasami,
gdzie Artemida u brzegów Aliakmonu i Piniosu napina swój łuk.
październik-listopad 2015
LiryDram 69
Pamięci Jannisa Ritsosa


































































































   69   70   71   72   73