Page 76 - 09_LiryDram
P. 76

74 LiryDram
październik-listopad 2015
zakopane spiżarnie rozkopywały bez lęku
przed spacerującymi w alejkach. za zakrętem dopadła mnie, pomimo źrenic pełnych wspomnień, młodość
nieznajoma. takiej się nie odmawia, chociaż powinno, gdy w sercu pamięć o zgubie. jesień zasypywała nas złotem i czerwienią liści,
zwilgotniała jak mgły na pniu tulipanowca II
wiewiórki nie są takie głupie, zadzierają
z mrozem. koniec w futerkach głosząc pędzą zgrają
wiewiórki nie są takie głupie, zadzierają
rudziejące ogony na mrozie. wesoło gonią się
po skostniałych do rdzenia trzaskających gałęziach.
już zwietrzyły, że robić trzeba swoje chociaż drzewa kładą się za nimi na alejkach,
by rozsypać w bieli dziuple pełne lodu.
nikt nie wierzy w kolejne dzięcioły i orzeszki
Magdalena Węgrzynowicz-Plichta MOTYLE
Nie dotykaj kamieni* to atrybut ziemi
tobą rządzą inne sfery i gwiezdny pył -------------------------------------------------- czasem obecny jesteś tak namacalnie
tak rzeczywiście jakbyś jeszcze był wśród nas choć niespostrzeżenie zjawiasz się
dla większości przeźroczysty niezauważalny zawsze radością wypełniasz serce moje


































































































   74   75   76   77   78