Page 110 - 18_LiryDram-2018_d
P. 110

108 LiryDram
styczeń–marzec 2018
W zmierzchu drąży kolejny tunel do
czego?
Rozpamiętuje fragmenty pominiętych osób. Historie nieocalone czekają na palec serdeczny.
Magdalena Węgrzynowicz-Plichta
Monodram z jednym gestem
Pół wieku minęło zanim zrozumiałam, że taką samą miarę należy przykładać do rozczarowania pogodą:
gdyż po złotym zachodzie słońca
i rozgwieżdżonym niebie,
poranna kawa z dolewką deszczu bębniącego w szyby ogrodowych drzwi, niczym zniecierpliwiony gość,
jakoś cierpko smakuje,
jak i rozczarowania mężczyzną: gdyż po zachwycie nad jego
siłą, urodą, mądrością i dowcipem pozostaje po ostatniej wieczerzy niewinny kieliszek po jego winie ze śladami linii papilarnych
i pet z ustnikiem w popielniczce, dowód na posiadanie przez niego ust – już niedocałowania.
Pół wieku minęło zanim zrozumiałam,
że rozstanie kochanków to nie powód
do rwania szat, posypywania głowy popiołem i płodzenia dzieła na skalę tragedii antycznej.
Rozstanie kochanków to temat
dobry do grania tylko dla jednego aktora, to raptem motyw na monodram bez słów – na ramion wzruszenie.


































































































   108   109   110   111   112