Page 109 - 18_LiryDram-2018_d
P. 109

Małgorzata T. Skwarek-Gałęska głód
wielki bochen światła wisi nad oknem zwabiony burczeniem stąd do nieba
puste wzdęte brzuszki głodne oczy
pochłaniają nocne srebro
umierają z przejedzenia albo zatrucia metalem
Grzegorz Trochimczuk
Próba zrozumienia
Wieczór po ciężkim dniu zapada w lepkość mokki. Jego ćma
obciąża powieki. Dziura wypalona w obrusie zrośnięta z chaosem
dalej krąży
ptak potrącony snem. Przyśniony po utracie Kaliope.
Wychodziłem z bistro, samochód potrącił ją. Iluzja prysła. Dalej poszedłem pieszo,
na krawędź myśli. Dymiła gwiazda
na obrusie sczezła.
Stan przedzawałowy rani.
styczeń–marzec 2018
LiryDram 107


































































































   107   108   109   110   111