Page 111 - 18_LiryDram-2018_d
P. 111

Szczęsny Wroński Trzydziestoletnia
z obrączką w tramwaju nie uśmiecha się
nie wabi
patrzy
na szare domy
nieznajomych ludzi zza szyby
jest jak zajęta taksówka
pusta taksówka
na której zmęczony taksówkarz wywiesił tabliczkę
zajęte
Ewa Zelenay
Nanga Parbat
codziennie wchodzę
na moją Nanga Parbat...
tylko tam najbliżej prawdy
tylko tam w najgłębszym błękicie tylko tam w najczystszym śniegu mogę rozmyślać o nieskończoności
w moim śmiertelnym ciele stygnie krew
sztywnieją mięśnie i nerwy nieskończoną siatką bólu szarpią każdy milimetr marznącego ciała
dławią się płuca i milknie kołatka serca
ślepnę od patrzenia w głąb siebie
ślepnę od patrzenia w słońce
na mojej Nanga Parbat jestem najbliżej Niego czekam na znak...
styczeń–marzec 2018
LiryDram 109
Pamięci Tomasza Mackiewicza


































































































   109   110   111   112   113