Page 60 - 03_LiryDram
P. 60
o zmierzchaniu żreć im daję i odnoszę do stodoły.
A ten, co to przymknął z lasu, co na sośnie był wesołek, bawi mnie za miskę kaszy,
a na imię mu Dusiołek.
Wiatr chrobocze do mych drzwi,czarna baba w dziupli śpi,
a dusiołek za proboszczem
to podskoczy, to zapłacze.
koniec
TANIEC Z DUSIOŁEM Grzegorza Walczaka to baśniowy poemat złożony z kilku ściśle ze sobą związanych sekwencji:
1. oryginalnej narracji poetyckiej dotyczącej tytułowej postaci leśnego duszka – Dusioła (Dusiołka do naszej literatury wprowadził Bolesław Leśmian. Jego odpowiednikiem w ludowych mitach jest warmińsko-mazurski kłobuk),
2. erotycznego dialogu wewnętrznego – w wykonaniu dwóch narratorów – obserwujących zaloty leśnego kozła, satyra czy capa wobec chutliwej dzieweczki,
3. poetyckiego opisu śmierci (z paralelą erotyczną zgonu) z perspektywy ścinanej sosny (Sosna i drwal),
4. śpiewanej przez Dziewczynę romantycznej Ballady o potoku.
Podobnie nasycony jest romantycznym widzeniem świata wiersz Miłość przyjdzie po mnie.
Pod koniec całego utworu (czytaj: pod koniec życia) podmiot liryczny (rozbity na dwa głosy narracyjne), jakby dojrzewa, choć dość późno, i jakby żałuje swojego dotychczas zbyt prymitywnie męskiego,
zbyt erotycznego podejścia do miłości. Wcześniej było ono naznaczone nie tylko Erosem, ale i grą zwalczających się, a zarazem przyciągających się przeciwieństw, perwersyjną przemocą miłowania nie tylko do bólu, ale i do śmierci: Zachmurzyło mi się w oczach, kiedym chwycił ją za szyję i uśmiercać chciałem tkliwie w miłowaniu ostatecznym, i się żywić tym, co żywe, choć współmartwy, z nią być wieczny. Pewnie też ze zbyt gorliwej miłości wynika utopienie kochanki w Balladzie o potoku po potoku zarzutów i zazdrosnych wyznań w wierszach ten akt poprzedzających.
Wszystkie te wątki, nawzajem się dopełniające i przenikające, tworzą jednolitą poetycką wizję
świata ludowych wierzeń, z baśniową postacią dusioła, zagrażającego i przywabiającego, z twarzą
w połowie ludzką, w połowie ze stygmatem zła lub śmierci: Twarz w połowie zesztywniała, korą czarcią powleczona, druga z mego była ciała, przez Dusioła nieskażona.
Utwór nasycony jest niezwykłą, ludową, choć literacko przetworzoną, wyobraźnią. W końcowej
części, (choć również już wcześniej się to ujawnia) coraz intensywniej dominuje wątek metafizyczny, zbliżającego się końca, co pociąga za sobą dystans bohatera lirycznego wobec sensu życia
i przeżywanych wydarzeń.
Wykonawcami tego poetyckiego spektaklu-koncertu są:
Olgierd Łukaszewicz i Grzegorz Walczak (autor scenariusza i wierszy)
Maria Pomianowska (autorka muzyki, grająca na dawnych, oryginalnych instrumentach (również śpiewająca) i Alina Mleczko – mistrzyni improwizacji saksofonowych.
58 LiryDram czerwiec 2014