Page 58 - 03_LiryDram
P. 58

A jak snadnie się rozszalał, ciął ją ślepo po pośladach. Cała ślicznie spąsowiona dopuściła go do łona. [...]
Ballada o potoku
DUSIOŁ
Wrzuciłem pieniądz do potoku, Zaszumiał potok srebrnie. Cisnąłem kamień do potoku, Rozpłakał mi się rzewnie.
Zepchnąłem ciebie do potoku, a byłaś taka młoda,
więc zakochałaś się w potoku, a szkoda, bardzo szkoda.
I długo stałem oniemiały, patrzyłem w twoje oczy,
co z dna potoku spoglądały, by wreszcie się potoczyć.
I porwał potok oczy jasne, niedawno tak pogodne.
A tam, gdzie twoje oczy zgasły, wyrosły lilie wodne.
I choćbym wszystko chciał naprawić, i potok łzą przekupić,
dla ciebie życie swe zastawić,
co potok wziął, nie wróci.
Leśmamidła
DUSIOŁ
Zmora siedzi mi na duszy. Od niej mi się dusza kruszy I martwieje, przezrocznieje. Jeszcze mnie do tego suszy.
Człek jest bardzo wątłowaty. Byle strzyga go ostrzyże,
Byle dusioł go udusi,
Byle ból mu wejdzie w krzyże.
Lecz najgorszy grzech jest w człeku. Grzech jak kleszcz się wgrąża w żywe I sumienie chce mu przekłuć,
Takie marne, błonkotkliwe.
I dziś we mnie coś się wgryzło. Może liszaj mnie obliznął, Może wampir, ten cmentarny, Nienasytny, niedoczarny.
Głowę nisko pochyliłem,
Uszy wrzaskiem zagwoździłem, Przerażony przerażałem
Ciało duszą, duszę ciałem.
Aż puściła wreszcie zgroza
Niby archaiczny wołek,
Gdym grzech grzechem zaklinował I gdym duszę łamał kołem.
A gdzie moja jasnolica,
a gdzie moja przeręblica?
DZIEWCZYNA
Wyciągnęli ją z topieli, kiedy rzeki odetchnęły.
DUSIOŁ
Pustki, pustki, same pustki, płacze, płacze, bezustanne.
A ja pragnę ust twych, ust twych, a ja nadaremnie pragnę.
DZIEWCZYNA
A gdy nie ma tego już,
56 LiryDram czerwiec 2014


































































































   56   57   58   59   60