Page 72 - 22_LiryDram_2019
P. 72

z podróży do podolskich Dunajowiec: „Chłop ruski często zamożniejszy od mazowieckiego, ale uciśniony przez panów, będących często w zmowie z Żydami, nie śmie podnieść gło- wy. Każdy pan jest królikiem u siebie despo- tycznym”. Ciężar winy spoczywa tu więc nie tyle na Żydach, co na panach będących rze- czywistymi władcami swoich włości. Świe- że spojrzenie odkrywało prawdę, ogarniało przejrzyście obszar, który później dopiero zo- stanie zachwaszczony treningiem prowadzo- nym przez ludzi pokroju Chiariniego.
Zresztą trening ten nie zawsze przesłaniał Krasińskiemu ostre, charakterystyczne dla wielkiego obserwatora spojrzenie na rzeczy- wistość wsi pańszczyźnianej. Jesienią 1845 roku Krasiński wizytował swoje dobra kny- szyńskie. Pod presją siły bezpośredniej ob- serwacji pisał wtedy do Del ny Potockiej: „Wczoraj najeździłem się bryczkami i konno po polach, piaskach, łąkach, błotach, widzia- łem miasteczko jedne całe pijane w niedzie- lę. Widziałem Żydów z szatańską uniżono- ścią rozdających wódkę włościanom i ze sto kobiet niby z kościoła wracających, a to było z karczmy przy kościele, a wszystkie się za- taczały, czerwone i z obłąkanymi oczyma”. Ładny naród wybrany! Podróżując po zie- miach polskich, Krasiński potra ł zarejestro- wać fakty, nie wmontowując ich na zasadzie automatycznej w apriorycznie dany, nad- rzędny wobec nich system. Chociaż, tak sa- mo jak przedstawiciele lewicowej myśli poli- tycznej, uważał żydowskich arendarzy za pa- sożytów, to jednocześnie rozumiał, że nędza wsi polskiej wynika przede wszystkim z roz- pasanego, niepohamowanego wyciskania dóbr z chłopów pańszczyźnianych, którego autorami byli dziedzice oraz – ważne w ich ręku narzędzie – Żydzi.
Obserwacja ta przeniknęła także do twór- czości literackiej Krasińskiego. W niedokoń- czonym dramacie tytułowanym przez wy- dawcę Rok 1846 Obywatel, mówiący zapew- ne głosem samego autora, mówi, że „są tacy dziedzice, którzy go [lud] rozpijają dla intra- ty większej – rozpijają do szczętu”.
Jednak wątek ten w twórczości Krasińskie- go pozostał wątkiem marginalnym. Zdo- minowało go uprzedzenie, niechęć do Ży- dów, przekonanie o destrukcyjnej roli, jaką przyszło im odgrywać w kulturze chrześci- jańskiej i w świecie cywilizacji europejskiej. Najbardziej znanym elementem tego ujęcia problemu jest Nie-Boska komedia. Już we wstępie do III części dramatu autor przed- stawia siedzącego u stóp Pankracego Prze- chrztę. Właśnie Przechrztę, a nie Żyda – tal- mudystę, bowiem Przechrzta staje się jakby Żydem spotęgowanym, ukrytym wrogiem, przebiegłym i wnikającym niepostrzeżenie, jak choroba, do wnętrza społecznego orga- nizmu. „Oko wschodnie, czarne, cieniowane długimi rzęsy – ramiona obwisłe, nogi ugi- nające się, ciało niedołężne w bok schylone – na ustach coś lubieżnego, coś złośliwego, na palcach złote pierścienie”. Jeżeli do tego dodamy „głos chrapliwy” i romantyczne za- łożenie, że ciało ludzkie, a szczególnie oczy są obrazem duszy człowieka – będziemy mieli pełną, a nie tylko powierzchowną cha- rakterystykę Przechrzty. Cezary Cichy doda- je, że do przedstawienia Przechrztów w Nie- -Boskiej w jakiejś mierze mogła przyczynić się książka Jana Czyńskiego O sprawie Ży- dów polskich rozpatrywanych jako problem europejski, w której Czyński dowodził, że społeczne upośledzenie Żydów czyni z nich sprzymierzeńców wszelkich rewolucji. Do- dajmy, że ego typu wiedza była w okresie
70 LiryDram styczeń-marzec 2019


































































































   70   71   72   73   74