Page 32 - 21_LIRYDRAM-2018
P. 32

Nadpółnoc
Notatki na marginesie poezji Zbigniewa Herberta
Jan Burnatowski
1.
...kiedy wracam do wierszy Zbigniewa Herberta, a wracam do nich regularnie, choć bez jasno określonych i powtarzają- cych się chwil wyznaczanych odgórną mia- rą kalendarza, a wracam do nich co pewien czas zarówno z powodów zawodowych, jak i osobistych, towarzyszą mi od kiedyś (jak wyznaczyć ten moment?) dwie melodie, zjawiające się równolegle, wybrzmiewają- ce wspólnie, choć poniekąd się wykluczają- ce. Słyszę wówczas echa dwóch fragmen- tów, od których jakoś nie mogę się opędzić. Po pierwsze są to skrawki listu autora Ra- portu z oblężonego Miasta, jaki wysłał do Janusza Szubera: „...tom ten (Gorzkie pro- wincje) czytany nocą po prostu mnie za- chwycił. [...] w czasie lektury Pana wierszy kość ma ogonowa drętwiała wielokrotnie. Niestety, mój drogi przyjacielu, jest Pan po- etą i nic na to nie można poradzić. Składam wyrazy mego podziwu”. Po wtóre są to li- nijki z wiersza Seamusa Heaneya, a w za-
sadzie cały ten wiersz (nie mogę go spa- miętać, więc podglądam):
Hiperborejczyk
Pamięci Zbigniewa Herberta
Gruzy świątyń. Poezja. Mówię w duchu do Zbigniewa Herberta:
Wnętrze twej czaszki – była to droga po rumowisku
Do Delf, ich via sacra, po części już via crucis,
Po części realny kamień
nie przemienionych gór. Orły
Zakreślały w powietrzu ściśle wierne kopie swych orbit
Nad oblężoną świątynią boga na szczycie wzgórza;
Tylko wyrocznia wciąż jeszcze nie podlegała cenzurze.
Byłeś tutaj przybyszem z Hiperborei, Zbyszku,
Jednym z mieszkańców krainy
30 LiryDram październik–grudzień 2018


































































































   30   31   32   33   34