Page 56 - 21_LIRYDRAM-2018
P. 56

54 LiryDram
październik–grudzień 2018
tylko minaret
niczym wielki ołówek
nierzeczywistym pismem kreśli na obłokach nasze ulotne światy
Mieszkania
przyzwyczajamy się do mieszkań bardziej niż do ludzi:
wchodzą w nas
kontynenty zacieków
półwyspy złuszczających się tynków przeszłe podróże powracają z oddali
szyby od lat szare
odrapane meble
rozpalają czułość i wyobraźnię
dymi światło a w nim uduszone słowa
wraz z naszą obecnością
kiedyś tam rzeczywistą – kochamy
wszystkie nasze mieszkania puste i wysprzątane z głosów
także te które tylko nam opowiadano
– są niczym zalążki najstarszej o nas legendy – nosimy ją w sobie
i – co gorsza – wciąż w nią wierzymy
Całopalenie
ten chłopiec
ten mały chłopiec
ten mały chłopiec ze starej fotogra i patrzy przed siebie
patrzy i uśmiecha się
wiem co zobaczy za kilkadziesiąt lat wtedy nie wiedziałem – gdybym wiedział może bym się aż tak nie uśmiechał


































































































   54   55   56   57   58