Page 59 - 21_LIRYDRAM-2018
P. 59

niu ludzkiej natury odbi- ja się złożoność wszech- świata. Jednostce przy- pada zatem szczegól-
na rola: mimo swojej niedoskonałości staje się  gurą na tyle po- tężną, by zadawać py- tania o sens wszech- świata i mechanizmy nim rządzące.
Człowiek mierzy się z nie-
poznawalnym kosmosem lub Absolutem, ma prawo zadawać pytania
lub wręcz rozmawiać z Najwyższym. I zo- baczymy boga twarzą w twarz/ albo wiel- kim nic w wielkie nic/ zerwie się ciemne zdziwienie/ lub stumilowa cisza – przewi- duje podmiot liryczny, rozważając w Sum- mie nicości sprawy ostateczne. Co cieka- we – te rozmowy twarzą w twarz nie są ani wywyższeniem człowieka, ani też próbą zrównania się z Bogiem, nie ma tu roman- tycznej wizji rodem z Wielkiej improwizacji Mickiewiczowskiego Konrada. Nie ma rów- nież bluźnierstwa, bo w ujęciu meta zy- ki rozwijanym przez Stefana Jurkowskiego taka kategoria jak bluźnierstwo w ogóle nie istnieje. Trwanie i przemijanie, przezna- czenie lub przypadek, wiara w Absolut lub jej brak są częściami ludzkiej egzystencji tak samo jak codzienne sprawy i prywat- ne wspomnienia. Dlatego podmiot lirycz- ny z porażającą szczerością i sporą ironią może stwierdzić: wilk – mój przyjaciel – nie zagryza nikogo/ bo jest świętym które- go nie kanonizują/ koń jest męczennikiem krowa wyznawczynią/ i męczenniczką/ mo- dlę się do nich i przepraszam/ że spoży- wam ich ciało – jednoczę się z nimi/ w raj-
skim świecie creutzfeld- ta-jakoba. Zastosowanie jednakowych katego- rii do świata ludzkie- go i zwierzęcego jest wyrazem daleko po- suniętego obiekty- wizmu, bo człowiek również wywodzi się ze świata fauny. W po- ezji taki zabieg prowa- dzi dodatkowo do zaskaku- jących skojarzeń i obserwacji, a poeta bardzo chętnie z tych możli- wości korzysta – zarówno w warstwie języ-
kowej, jak i znaczeniowej.
Bardzo charakterystyczna w poezji Ste- fana Jurkowskiego jest nieustanna go- towość do zadawania pytań i podawania w wątpliwość ustalonych sądów. Choć po- eta nie zachęca do tego wprost, to jednak z jego sposobu patrzenia na świat można wysnuć wniosek, że właśnie uważne czy wręcz podejrzliwe obserwowanie rzeczy- wistości uważa za jeden z najważniejszych obowiązków człowieka. Z niewielką tylko przesadą można powiedzieć, że poezja ta jest wielkim, upartym dążeniem do praw- dy i pytaniem o prawdę. Podmiot lirycz- ny wie, że jest ona nieosiągalna dla ludz- kich zmysłów, ale nie ustaje w poszukiwa- niach. Nawet jeśli nie można jej poznać ani zrozumieć, najważniejsze okazuje się sa- mo dążenie do niej, zadawanie pytań, pod- chodzenie albo wręcz osaczanie jej z róż- nych stron. Podmiot liryczny analizuje róż- ne ewentualności, posługując się przy tym historią,  lozo ą, teologią i biologią, uzna- jąc je za równorzędne drogi poznania, jak w Oglądaniu liścia:
październik–grudzień 2018 LiryDram 57
fot. Przemysław Musz


































































































   57   58   59   60   61