Page 9 - 13_LiryDram_2016_OK
P. 9
nym jest wiersz, a czym innym poemat, choć i jedno, i drugie może i powinno być poezją. Niewątpliwie różnią się długością. Moje poematy przybierają postać jednej rozbudowanej wypowiedzi. Tam nie ma osobnych wierszy, które ustawiam w tej czy innej kompozycji i nazywam to poema- tem. Owszem, rzucam różne wątki, które potem zaplatam jak warkocz. Bo mają mnie doprowadzić – mnie i czytelnika – do jakie- goś nału, podsumowań, odsłon. Prowadzę dyskurs, często lozo czny, egzystencjal- ny, wprowadzam liczne dygresje, ale sta- ram się nie domykać przestrzeni puenta-
fot. archiwum Elżbiety Musiał
mi. A wszystko przybiera meta zyczny po- smak.
Czy nie uważasz, że poemat jest dziś for- mą archaiczną?
– Ależ skąd. Wszystko przecież zależy od tego, jak go rozpiszemy, jakie środki wyra- zu wykorzystamy bądź z czego zrezygnu- jemy, by zdjąć z utworu staromodny strój. Można też sięgać po nowoczesne zabawy, eksperymentować ze słowem i zapisem. Taką niepokorność ja przejawiam. Poemat daje naprawdę spore możliwości. Już ten choćby powód zrzuca z niego podejrzenie
październik-grudzień 2016 LiryDram 7