Page 139 - LiryDram_14-2017OK
P. 139

wiekowi dokonywać wymiany wartości bez szczególnego nakładu z jego strony. Trze- ba zauważyć, że z  zycznego punktu widze- nia proces ten ma charakter nieodwracalny. Przykładem może być choćby czas i zdrowie poświęcone przez kogoś dla zdobycia władzy, których osoba ta nie odzyskuje z chwilą, gdy z tej władzy rezygnuje. Tak więc szczęście można traktować jako szczególną sposobność w procesach pozyskania i wymiany dóbr. To łatwe wypełnianie nowych stopni swobody działaniami prowadzącymi do zaspokojenia pragnienia wolności. Można przypuszczać, że każdy organizm w toku jego biologicznej eg- zystencji wyszukuje taki tor działania, by za- pewnił mu on maksymalną ilość swobodnego działania przy minimum straty energii i cza- su, a więc przy minimum czynności koniecz- nych. Jest wielce prawdopodobne, że ta dro- ga do pozyskania wolności jest wyznaczona przez powszechnie obowiązującą w świecie materialnym zasadę najmniejszego działania Fermata–Maupertuisa–Hamiltona. I na tym być może polega imperatyw szczęścia i zara- zem jego walor ekonomiczny w życiu czło- wieka wyrażany wolą, by jak najwięcej mieć i jak najmniej musieć. To sprawia, że szczę- ście stanowi kryterium doskonałości w sztu- ce życia (E. Fromm) i jest chwilą najgłębszej zgodności z sobą samym (L. Marcus) i chy- ba również z drugim człowiekiem, i światem zewnętrznym. Jest też szczególnym stanem implikującym umiejętność myślenia i prze- siewania spraw przez sito rozumu. I wła- śnie dlatego to nie zalety ciała i majątek da- ją szczęście, lecz prawość charakteru i zalety umysłu (Demokryt). A na koniec [9]:
A na koniec wszelkich ekspedycji Powróćmy do miejsca wymarszu, Patrząc na nie jakby po raz pierwszy.
Powróćmy i zapytajmy o trwałość ludzkie- go szczęścia. Według Epikteta z Hierapo- lis trwa ono wiecznie i nie może być znisz- czone. Podobnie uważamy, gdyż to ono ma swój walny udział w poczuciu sensu życia, umiejętnościach budowania rozumu i roz- winięcia idei. To ono nie pozwala na za- mknięcie serc, lecz wiedzie je ku wyżynom nieba. Odkrywa człowiekowi samego siebie i jest prawdziwym łącznikiem na pograni- czu jego kontaktu ze światem zewnętrz- nym. Niesie oddech wolności kryjący się za swobodami działania i wyboru. Jest praw- dziwym darem o tych wszystkich ponad- przestrzennych i ponadczasowych walo- rach, które sprawiają, że człowiek odno- sząc się do swojej biologicznej śmierci, mo- że za Puszkinem powiedzieć: Nie wszystek umrę! [6]. I dlatego na pytanie zadane sło- wami naszej góralskiej śpiewki: Hej, drodzy Podholanie, coz po wos ostanie?, zgodnym dwugłosem wołamy: SZCZĘŚCIE!
Literatura
1. I. Kant, Uzasadnienie meta zyki moralności, tłum. M. Wartenberg, Warszawa 1953.
2. J. Legowicz, Historia  lozo i starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 1973.
3. W. Tatarkiewicz, O szczęściu, Warszawa 1990.
4. J. Czapiński, Psychologia szczęścia, Warsza- wa 1992.
5. T. Gadacz, O szczęściu [w:] O zmienności życia, Warszawa 2013.
6. M. Filipiak, Jak być szczęśliwym [w:] Pytania o sprawy ludzkie, Lublin 2013.
7. Przysłowie łacińskie [w:] Słownik wyrazów obcych, Warszawa 1958.
8. A. Mickiewicz, Dziady część III, Duch [w:] Wybór pism, Warszawa 1952.
9. T. S. Eliot, Little Gidding, tł. S. Barańczak, Kwartalnik Literacki „Kresy”, nr 8 1991.
styczeń-marzec 2017 LiryDram 137


































































































   137   138   139   140   141