Page 137 - LiryDram_14-2017OK
P. 137

mokryt, Heraklit) i los mu go nie odbierze (Boecjusz). Człowiek też powinien w nim po- legać na sobie (L.A. Seneka), ma obowiązek kultywować je (J.J. Rousseau), sam je wy- znacza (A. Schopenhauer), by go zaś do- stąpić, powinien pozostawać w zgodzie ze światem (L. Wittgenstein). Również nie jest w nim zawisły od innego człowieka, lecz wy- łącznie od swoich umiejętności widzenia te- go, co nam się zdarza (M. Szyszkowska). Po- nadto szczęście jest dla człowieka sensem i celem życia ostatecznym (Arystoteles), po- dobnie jak zamiar osiągnięcia szczęśliwości (I. Kant). Wreszcie wszyscy ludzie stworzeni zostali równymi i Twórca ich nadał im prawa niezbywalne, a wśród tych praw jest prawo do życia, wolności i zabiegania o szczęście (T. Jefferson). Te przytoczone stwierdzenia ukazują nam różne aspekty szczęścia, jed- nak zupełnie nie de niują go w kategoriach typowych dla procesów  zycznych. Tak więc szczęście nie jest pojęciem naukowym w sensie science, lecz specy cznym zjawi- skiem, dla którego nie znamy ani wielkości odgrywających w nim zasadniczą rolę, ani też nie mamy skutecznych metod pozwala- jących je kontrolować. W rezultacie, chociaż człowiek odczuwa wartość różnych wrażeń, to ich świat ciągle nie jest przez niego do- statecznie zbadany. Poznanie to dodatkowo utrudnia fakt, że każdy z nas ocenia te wra- żenia według własnej skali. Mówiąc słowami Honoré de Balzaca: Wielu szuka szczęścia ponad ludzką miarę, inni poniżej niej, lecz ono znajduje się obok człowieka. Istnieje ty- le rodzajów szczęścia, ile miar poszczegól- nych ludzi. Co więcej, miary te w zależno- ści od okoliczności mogą podlegać zmianom. Nie bez znaczenia jest tu chociażby pamięć wcześniejszych przeżyć. Przejście zatem od
jakiegoś stanu A do B nie jest oparte na mie- rze obiektywnej. Ludzie są na tyle szczęśli- wi, na ile sobie sami pozwalają (A. Lincoln). Istotne jest także to, że szczęście osadzo- ne jest nie tyle na rzeczach wielkich, ile naj- częściej na drobnych doświadczeniach. Tak więc należy raczej mówić o ciągu przejść od stanu wyjściowego aż do nieskończono- ści. Ponieważ nie ma rzeczy ze wszystkich stron szczęśliwej [7], zjawisko szczęścia na- leży wiązać z jego  uktuacją, czyli nieszczę- ściem. Konkludując, w sensie ogólnym moż- na przyjąć, że szczęście zależy od:
1. subiektywnego, wewnętrznego odczu- wania szczęśliwości, niejako wynikają- cego z charakteru człowieka;
oraz
2. czynników zewnętrznych, i to zarówno sprzyjających, jak i niekorzystnie wpły- wających na ogólne poczucie szczęścia. Może bowiem zajść sytuacja, że czło- wiek z natury będący optymistą i pozy- tywnie nastawiony do świata, pod wpły- wem negatywnych zdarzeń zacznie od- czuwać pewien dyskomfort i poczucie nieszczęścia prowadzące w skrajnych przypadkach do depresji.
Próbując ująć to wszystko w symbolice mate- matycznej, sądzimy, że zbiór tych stanów do- brze wyznacza funkcja f(x) = x-1/x. Jej zakres zawarty jest w przedziałach: (0,+1] w przy- padku pierwszym oraz [-1,0) i (0,+1] w przy- padku drugim. Wynika to z granic tej funk- cji danych wyrażeniem: (-1)xlim(x-1)/x, dla x dążącego do nieskończoności. Przyjęcie, że zmienna niezależna x biegnie do nieskończo- ności, jest związane z pytaniem, ile wartości własnych ta funkcja może mieć. Dowodu na istnienie nieskończonej ich ilości nie mamy, aczkolwiek ich wariacyjne znaczenie pozwala
styczeń-marzec 2017 LiryDram 135


































































































   135   136   137   138   139